Od września w kamasze mogą pójść nie tylko ludzie w pełni zdrowi. Obecnie mobilizacja obejmuje również tych, którzy przechorowali gruźlicę albo wciąż chorują na wirusowe zapalenie wątroby. Powołania do wojska mogą nie uniknąć także osoby z zaburzeniami psychicznymi, a nawet nosiciele wirusa HIV. Poborowi chętnie korzystali z odroczenia służby z uwagi na stan zdrowia. Odpowiednie zaświadczenie od lekarza było łatwym sposobem uniknięcia wyjazdu na front. Prawdziwą plagą były fikcyjne zwolnienia. Nagle okazało się, że bardzo wielu Ukraińców płci męskiej między 18. a 60. rokiem życia ma „prawdopodobnie jedną nerkę”. Taka, dość enigmatyczna zresztą, diagnoza wystarczyła, aby nie pójść do wojska.
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ołeksij Daniłow zapowiedział publikację listy nazwisk lekarzy, którzy wystawiali takie fałszywe zaświadczenia. Oczywiście wystawiali nie za darmo. To zaś kolejny dowód na to, że korupcja na Ukrainie wciąż jest bardzo poważnym, godzącym także w bezpieczeństwo państwa i obywateli problemem. Kijów postanowił te łagodne
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.