Kaleta: Namawianie do bojkotu referendum jest działaniem antydemokratycznym

Kaleta: Namawianie do bojkotu referendum jest działaniem antydemokratycznym

Dodano: 
Poseł PiS Piotr Kaleta
Poseł PiS Piotr Kaleta Źródło:PAP / Andrzej Lange
Uważam, że jeśli ktoś nawołuje do bojkotu referendum, to dlatego, że chce wprowadzić kwestie zawarte w pytaniach – mówi poseł PiS Piotr Kaleta w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Dlaczego w pana ocenie politycy opozycji namawiają Polaków do bojkotu referendum?

Piotr Kaleta: Zacznijmy od tego, że namawianie Polaków do bojkotu referendum jest działaniem niedemokratycznym.Tymczasem opozycja w Sejmie i Senacie nawołuje do bojkotu czegoś, co powinno być priorytetem wszystkich polityków niezależnie od opcji.

Dlaczego?

Ponieważ dajemy się wypowiedzieć obywatelom w ważnych dla nich sprawach. Dzięki temu, to obywatele mogą decydować o ważnych dla nich sprawach na długie lata. Uważam, że jeśli ktoś nawołuje do bojkotu referendum, to dlatego, że chce wprowadzić kwestie zawarte w pytaniach. Mówienie, że nie ma sensu robić referendum, gdy wszyscy są przeciwko danej kwestii, tym bardziej powinno nas zmotywować do udziału w głosowaniu, tak żeby referendum miało charakter wiążący.

Które z pytań jest dla pana kluczowe?

Wszystkie cztery pytania są ważne, jednak pytanie dotyczące kwestii relokacji uchodźców jest wyjątkowo ważne. Przecież już słyszymy, że następuje idący w tym kierunku pomruk, że trzeba migrantów przyjmować. Weźmy za przykład wystąpienie pana posła Łąckiego z KO, czy pani poseł Ochojskiej, która od zawsze jest tego zdania. Przypomnijmy sobie archiwalne wypowiedzi Donalda Tuska, który mówił, że wielokulturowość powinna nas ubogacać. To ludzie, którzy muszą iść w narrację dyktowaną przez liderów europejskiej lewicy.

Mamy również organizacje pozarządowe, często finansowane z zewnątrz Polski, które nawołują do bojkotu referendum. Czy to powinno mieć miejsce?

Jest rzeczą absolutnie skandaliczną, gdy ktoś wtrąca się w sprawy niebędące w obrębie jego działania. Jeżeli do tego robią to organizacje będące poza naszym krajem to jest podwójny skandal. Wyobraźmy sobie, jaki byłby krzyk gdyby polska fundacja wtrącała się w sprawy niemieckie czy szwedzkie? Chciałbym, żeby takie rzeczy dotarły do wyborców opozycji, którzy tworzą jakiś krąg oszukiwanych serc, myślą, że opozycja da im wolność i demokrację, a w mojej ocenie będzie zupełnie odwrotnie.

Czytaj też:
Kaczyński dostał pytanie o wyborczą porażkę. Znamienna odpowiedź
Czytaj też:
"Scholz musi zmienić kurs". Prasa komentuje wyniki wyborów landowych w Niemczech

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także