W niedzielę w Bawarii i Hesji odbyły się wybory do lokalnych parlamentów. Zwycięzcami okazali się chadecy z CDU/CSU. Słabe wyniki zanotowały za to partie tworzące rząd federalny: SPD, Zieloni i FDP. Wzrost poparcia odnotowała AfD. Niemiecka prasa szeroko komentuje wyniki lokalnych wyborów.
Prasa komentuje
"Frankfurter Allgemeine Zeitung" napisał, że CSU i jej główny kandydat (Markus Soeder w Bawarii) zdobyły w niedziele więcej głosów niż CDU i jej numer jeden w Hesji. "Mimo to, zestawiając te dwie siostrzane partie, Soeder [lider CSU – przyp. red.] wygląda jak przegrany, a Rhein (lider CDU w Hesji) jak promieniujący zwycięzca. Polityk z Hesji popchnął rezultat swojej partii wyraźnie do góry. CSU, kierowane od 2018 przez pochodzącego z Frankonii Soedera, odnotowała zaś najgorszy wynik od 1950" – czytamy w dzienniku.
"Reutlinger Generalanzeiger" stwierdza, że "Alternatywa dla Niemiec (AfD) co prawda poprawiła swoje wyniki w Hesji i Bawarii, ale nie ona jest zwycięzcą wyborów. Zwycięzca nazywa się Boris Rhein".
"Udała mu się sztuczka, polegająca na tym, aby za pomocą mało spektakularnej i raczej rzeczowej kampanii osiągnąć dla CDU wynik powyżej 30 procent. CDU na poziomie krajowym może o tym tylko pomarzyć. I to jest główna wiadomość w kwestii kandydata na kanclerza z ramienia CDU. Rheinowi udało się, bo odseparował się w wielu ważnych tematach od CDU na szczeblu federalnym i od Friedricha Merza" – napisano.
Z kolei "Suedwest Presse" odnosi wyniki wyborów lokalnych do sytuacji kanclerza Scholza, który musi odpowiednio zareagować, jeśli chce utrzymać w ryzach rządową koalicję.
"Partia, która także po wyborach do Bundestagu w 2025 chce mieć kanclerza, nie może pogodzić się z tym, że dwa razy w ważnych wyborach landowych wlecze się w ogonie. Jeśli Scholzowi i jego ludziom nie uda się postawić SPD do pionu, to nie wyjdą wszelkie kalkulacje dotyczące nowej koalicji (z Zielonymi i FDP). Zwłaszcza, że kłótnie w tym trójkącie są powodem problemów. Hesja to nie Berlin, a Bawaria to nie Niemcy na szczeblu federalnym, ale Scholz musi zmienić kurs. Nieważne, jak bardzo nie będzie mu się to podobać" – napisano.
Czytaj też:
Scholz wciąż odmawia Ukrainie. Boi się reakcji PutinaCzytaj też:
Scholz znów krytykuje Polskę. Kanclerz Niemiec doczekał się odpowiedzi