W sobotnich wywiadach dla ARD i NRD Olaf Scholz bronił swojej decyzji o wzmocnieniu kontroli na granicach z Polską i Czechami. Kanclerz Niemiec ponownie skrytykował polski rząd w związku z aferą wizową.
Jak stwierdził szef niemieckiego rządu w rozmowie z ARD, decyzja o kontrolach na granicy była koniecznością, ponieważ "nie może być tak, że w Polsce dochodzi do wielkiego skandalu wizowego, że bardzo wiele wiz najwyraźniej wydano za pieniądze i są obawy, że wielu z tych, którzy otrzymali te wizy, udało się potem do Niemiec".
Zdaniem Scholza niedopuszczalne jest, by polskie władze nie rejestrowały przybywających do Polski migrantów, nie poddawały ich procedurze azylowej, tylko "przepuszczały" ich dalej do Niemiec.
Odpowiedź z Polski
Do słów kanclerza odniósł się Stanisław Żaryn, pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej Rzeczypospolitej Polskiej. Oskarżenia Scholza nazwał "aberracją" oraz rodzajem "presji politycznej" na Polskę.
"Kanclerz Niemiec znów atakuje Polskę przekonując, że problemy migracyjne Niemiec wynikają z działań władz RP. To jakaś aberracja. Sytuacja polityczna w RFN musi być bardzo poważna, skoro Berlin szuka kozła ofiarnego, a sam przyczynił się do kryzysu migracyjnego w Europie" – napisał Żaryn w serwisie X.
"Działania Kanclerza RFN to rodzaj presji politycznej na Polskę. W dobie kampanii wyborczej Berlin wykorzystuje manipulacje medialne i działania opozycji w PL do gry politycznej wobec rządu RP" – dodał zastępca ministra-koordynatora służb specjalnych.
Przypomnijmy, że Niemcy wprowadzą w tym tygodniu rozszerzone kontrole graniczne z Polską i Czechami.
Według danych cytowanych przez Politico, w ciągu pierwszych ośmiu miesięcy 2023 r. w Niemczech o azyl wystąpiło około 204 tys. osób, czyli o 77 proc. więcej niż w tym samym okresie rok wcześniej.
Czytaj też:
Żaryn ostrzega przed rosyjską dezinformacją. "Próby destabilizacji państwa"Czytaj też:
Żaryn o materiale "Faktów" TVN: Manipulacje i sprzeczności