Czy jest jeszcze dzisiaj miejsce na ekspedycje odkrywcze? „Świat nie ma już dla nas żadnych tajemnic” – twierdził pod koniec XIX stulecia chemik, członek Francuskiej Akademii Nauk Marcellin Pierre Berthelot. Malkontenci uważają, że nasz glob skurczył się i przypisek „Insufficient Data” (brak danych) już dawno zginął z map świata. Człowiek wylądował na Księżycu, poznał głębiny oceaniczne, wysyła w przestrzeń kosmiczną coraz to nowocześniejsze satelity mogące na zawołanie sfotografować każdy metr kwadratowy naszej planety. Mimo to nauczyciele geografii wciąż mają wątpliwości, np. która rzeka jest najdłuższa czy która niesie więcej wody, bo badacze i traktaty geograficzne podają często odmienne punkty widzenia.
Proces poznania trwa nieustannie, a zgromadzona już wiedza nieustannie poddawana jest krytyce i weryfikowana w świetle nowych faktów. Niedawno otrzymałem od mojego fana z Wrocławia butelkę wina Amarone w podzięce za wygranie przez niego zakładu. Spór poszedł o najdłuższą rzekę świata. Jego rywal twierdził, że jest nią Nil, on obstawał za „moją” Amazonką.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.