Czym jest test Warzechy? Dwie kadencje PiS można podzielić na kilka okresów. Najłagodniejszy i pozwalający jeszcze żywić pewne złudzenia co do głębokiej naprawy państwa był okres pierwszy, pokrywający się mniej więcej z premierostwem Beaty Szydło. Jednak trzeba pamiętać, że już u początku rządów PiS mieliśmy manewry wokół Trybunału Konstytucyjnego, których kulminacyjnym momentem było nocne zaprzysiężenie czterech sędziów przez pana prezydenta w grudniu 2015 r. Było to następstwo wyboru nadmiarowych sędziów przez ustępujący Sejm poprzedniej kadencji. Zamiast jednak naprawić sytuację, PiS postanowił pójść tą samą drogą, tylko dalej.
Można by powiedzieć, że pozory wyważenia czy umiarkowania PiS porzucił całkowicie w swojej drugiej kadencji, lecz z drugiej strony to w pierwszej miał całkowitą kontrolę nad parlamentem, posiadając wygodną większość również w Senacie. To sprzyjało z kolei przepychaniu różnych rozwiązań i regulacji w stachanowskim wręcz tempie i bez zwracania jakiejkolwiek uwagi na głosy krytyki, choćby płynące ze strony konserwatywnej.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.