"Można było wygrać te wybory". Ardanowski wskazał, gdzie PiS zrobił błąd

"Można było wygrać te wybory". Ardanowski wskazał, gdzie PiS zrobił błąd

Dodano: 
Prezes PiS Jarosław Kaczyński i były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski
Prezes PiS Jarosław Kaczyński i były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski Źródło:PAP / Tomasz Gzell
Na wsi można było uzyskać 5-6 proc. głosów i wygrać te wybory – uważa poseł PiS Jan Krzysztof Ardanowski, były minister rolnictwa.

Ardanowski tłumaczył na antenie Radia Wnet, że "PiS wygrał wybory w 2019 r. dzięki dużo większemu niż w innych grupach społecznych poparciu mieszkańców wsi". – Jeszcze lepszy wynik był w 2020 r. w wyborach prezydenckich. To był w ogóle rekord świata – ocenił.

– Kiedy teraz słyszę, że jednak wieś poparła Prawo i Sprawiedliwość, to jest zaklinanie rzeczywistości. Szczególnie czyni to urzędujący minister rolnictwa (Robert Telus - red.) i komisarz w Brukseli (Janusz Wojciechowski - red.) twierdząc, że nic się panowie nie stało. Ano stało się – podkreślił.

– Trzeba oprzeć się na chłodnych danych. To już niczego nie zmieni, mleko się rozlało, ale można było te wybory wygrać. 5-6 proc. było możliwych do uzyskania właśnie na wsi. Dlaczego o tym mówię? Bo biorąc pod uwagę frekwencję, która była w 2019 r. i obecnie, to ona na wsi trochę wzrosła, ale była znacznie mniejsza niż w miastach. To pokazuje, że ludzie na wsi nie chcieli iść na wybory w takim stopniu, jak reszta społeczeństwa – tłumaczył.

Według niego poparcia dla PiS na wsi spadło o ponad 10 pkt proc., z 56,5 proc. w 2019 r. do 45 proc. w 2023 r. – Gdyby uwzględnić tamto poparcie i obecną frekwencję, to na wsi byłoby o około 800 tys. głosów więcej, których zabrakło – powiedział Ardanowski.

PiS wygrał wybory, ale będzie musiał oddać władzę

W wyborach parlamentarnych 15 października Prawo i Sprawiedliwość uzyskało 35,38 proc. głosów (194 mandaty), zaś na drugim miejscu uplasowała się Koalicja Obywatelska z 30,7 proc. poparcia (157 mandatów).

Trzecie miejsce zajęła Trzecia Droga z wynikiem 14,4 proc. (65 mandatów), czwarte Nowa Lewica - 8,61 proc. (26 mandatów), a piąte Konfederacja, która zdobyła 7,16 proc. głosów (18 mandatów).

Choć wybory wygrał PiS, to opozycja zdobyła większość mandatów i szykuje się do przejęcia władzy. Na listy KO, TD i NL oddano łącznie 53,71 proc. głosów. Poprzedni rekord (50,5 proc.) zanotowały ex aequo koalicje PO-PSL w 2007 r. i SLD-PSL w 2001 r.

15 października na PiS zagłosowało 7,6 mln Polaków, natomiast na listy dotychczasowej opozycji - 11,2 mln. To o ponad 3 mln więcej, niż uzyskały PiS w 2019 r. oraz PO-PSL w 2007 r.

Frekwencja w ostatnich wyborach wyniosła 74,38 proc. i była najwyższa od 1989 r.

Czytaj też:
Były senator PiS: Tusk ma szansę być dobrym premierem

Źródło: Radio Wnet / Dziennik Gazeta Prawna
Czytaj także