Mike Pompeo, sekretarz stanu USA w administracji Donalda Trumpa i były szef CIA, zgodził się z oceną Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy Walerego Załużnego dotyczącą tego, jaką broń powinna otrzymać Ukraina, aby skutecznie stawić czoła Rosji.
Pompeo: Załużny ma rację
Pompeo opowiedział o tym w rozmowie z portalem New Voice, komentując artykuł generała Załużnego w "The Economist”, w którym Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych ocenił sytuację na froncie i podkreślił kluczowe znaczenie nowoczesnych technologii dla Ukrainy.
– Przeczytałem artykuł i zgodziłem się z większością tez, choć nie ze wszystkimi. Ale teza generała Załużnego jest trafna. W niektórych faktach może być dokładniejszy ode mnie. Jednak to, co mówi o technologii, jest zdecydowanie prawdą. Zdolności i zaawansowane technologicznie systemy dalekiego zasięgu – oto, co muszą zapewnić Ukrainie nie tylko Stany Zjednoczone, ale także Europa – powiedział Pompeo.
Stwierdził także, że zachodni sojusznicy Ukrainy "powinni byli to wszystko zrobić 24 miesiące temu”, jeszcze przed inwazją Federacji Rosyjskiej na pełną skalę.
– Powinniśmy byli to zrobić we wrześniu 2021 roku, kiedy Stany Zjednoczone doskonale wiedziały, że Władimir Putin zamierza dokonać inwazji. Zamiast tego wszyscy usiedliśmy i żałowaliśmy, że do tego nie doszło – podsumował Pompeo.
Amerykański polityk zauważył, że już dawno nadszedł czas, aby Stany Zjednoczone i Europa rozwinęły zaawansowane technologie, których Ukraina będzie potrzebowała, aby stawić czoła wyzwaniom wojny.
Artykuł Załużnego
W artykule dla "The Economist" Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Walerij Załużnyj wskazał, że konflikt na Ukrainie wchodzi w nową fazę, przechodząc w wojnę pozycyjną, co działa na korzyść Federacji Rosyjskiej.
Zauważył również, że Siły Zbrojne potrzebują zdolności i technologii wojskowych, aby nie dopuścić do tego rodzaju wojny. Jego zdaniem najważniejszym z nich jest lotnictwo, gdyż kontrola nieba jest konieczna do prowadzenia naziemnych operacji na dużą skalę.
Czytaj też:
"Jest prawdopodobne". Brytyjczycy ostrzegają Ukrainę przed zagrożeniemCzytaj też:
Chiny zadały Rosji bolesny cios. "Nie chcą zainwestować ani jednego juana"