– Z gabinetu marszałka wyjedzie z hukiem zamrażarka sejmowa, wrócą zasady fair play – obiecywał Szymon Hołownia, wybrany na stanowisko marszałka Sejmu.
Do tej obietnicy odniósł się premier Morawiecki w swoim najnowszym wpisie w mediach społecznościowych. Polityk podkreślił, że na głosowanie nadal czekają niezwykle ważne projekty ustaw.
"Wygląda na to, że zamrażarka sejmowa w gabinecie Szymona Hołowni ma się całkiem dobrze i wciąż działa. Kluczowe dla portfeli polskich rodzin projekty ustaw – o cenach prądu, żywności i wakacjach kredytowych wciąż czekają na głosowanie" – napisał Morawiecki.
Premier ponadto kolejny raz zaapelował o spotkanie z Hołownią. "Musimy działać teraz! Panie Marszałku – po raz kolejny wnoszę o rozmowę w cztery oczy i większą odpowiedzialność. Zajmijmy się najważniejszymi dla Polaków sprawami – a nie robieniem show" – dodał.
Projekty PiS czekają na ruch Hołowni
Wcześniej również szef MON Mariusz Błaszczak zwrócił się do Szymona Hołowni w kwestii m.in. projektu dotyczącego 0 proc. VAT na żywność, obniżenia cen energii i przedłużenia wakacji kredytowych. Szef MON zaapelował do marszałka, aby ten "nie bał się Donalda Tuska".
"Panie Marszałku, odwagi i powagi! Nie musi Pan być przystawką Donalda Tuska. Może Pan łatwo udowodnić, że jest poważnym politykiem, a nie tylko showmanem. Polacy czekają na ważne rządowe projekty dotyczące 0 proc. VAT na żywność, obniżenia cen energii i przedłużenia wakacji kredytowych. Trzeba je dodać do porządku obrad. Niech Pan nie boi się Tuska!" – napisał Błaszczak w mediach społecznościowych.
Z kolei rzecznik rządu Piotr Muller przekazał, że rząd Morawieckiego ma pełne kompetencje do przedstawiania ustaw i "z tego będziemy korzystać". – Chcemy w te 2 tygodnie przygotować kilka ustaw, które wynikają z dekalogu polskich spraw, które premier przedstawił – dodał. Polityk wskazał, że rząd chce się zająć m.in. emeryturami stażowymi oraz kwestiami dotyczącymi dodatkowych urlopów. Następnie dodał, że trzy ustawy, które dotyczą zerowego VAT-u, wakacji kredytowych i tarczy energetycznej już czekają na marszałka.
– To są rzeczy istotne z punktu widzenia Polaków. Jeżeli on tych trzech rzeczy nie przyjmie to 1. stycznia będziemy mieli duże podwyżki – wskazał Müller