W ciągu ostatnich kilku miesięcy wojny linia frontu nie uległa znaczącym zmianom, ale stronie ukraińskiej udało się zepchnąć rosyjską Flotę Czarnomorską na wschodnią część morza. Sekretarz generalny NATO określił to jako znaczący sukces. Wezwał także do dalszego wspierania Kijowa.
– Dzięki temu osiągnięciu możliwe stało się utrzymanie otwartych morskich szlaków handlowych, którymi eksportowane jest przez Morze Czarne zboże z Ukrainy – powiedział w rozmowie z ARD szef Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg.
– Ukrainie udało się użyć rakiet manewrujących, aby zadać [Rosji – przyp. red.] ogromne szkody głęboko za linią frontu. Zniszczono rosyjskie samoloty i helikoptery. Udało się wyprzeć Flotę Czarnomorską na wschodnią część morza. Oznacza to, że możemy teraz utrzymać otwarte morskie szlaki handlowe – powiedział sekretarz generalny NATO.
Według stanu na 3 grudnia 2023 r. Rosja straciła już 22 statki i jeden okręt podwodny. Stoltenberg podkreślił, że to wszystko "znaczące zwycięstwa”. Według niego, teraz "toczy się wojna na wyniszczenie”, podczas której wygra "efektywność, dobra logistyka".
– Musimy wspierać Ukrainę zarówno w złych, jak i dobrych czasach. Utrzymanie wysokiego poziomu produkcji [amunicji – przyp. red.] jest sprawą szczególnie ważną – dodał.
Spowolnienie działań na froncie
Przypomnijmy, że w ostatnich tygodniach na Ukrainie panuje prawdziwa zima: z lodem, niskimi temperaturami i śniegiem. Jak wyjaśnił Instytut Studiów nad Wojną (ISW) w swoim najnowszym raporcie, taka aura ma negatywny wpływ na front, spowalniając tempo działań wojennych po obu stronach.
Mimo to, na żadnych z odcinków frontu walki nie ustały. Jednocześnie użycie lotnictwa i innego sprzętu jest nieco skomplikowane.
Czytaj też:
Rosjanie całkowicie polegają na tym systemie. Ma jedną główną wadęCzytaj też:
Rosyjska ofensywa. Putin czeka do marca?