Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przebywa z wizytą w Stanach Zjednoczonych. W planach jest spotkanie z Joe Bidenem, a głównym tematem rozmów ma być oczywiście pomoc finansowa i wojskowa dla Ukrainy.
"W Senacie Stanów Zjednoczonych odbyłem przyjazną i szczerą rozmowę. Poinformowałem członków Senatu USA o aktualnej sytuacji militarnej i gospodarczej Ukrainy, znaczeniu utrzymania niezbędnego wsparcia USA oraz odpowiedziałem na ich pytania" – napisał Zełenski.
Wyraził też wdzięczność wobec przywódcy większości w Senacie Chucka Schumera (z Demokratów) oraz przywódcy Republikanów Mitcha McConnella.
"Dziękuję za ich osobiste przywództwo w gromadzeniu ponadpartyjnego poparcia dla Ukrainy wśród amerykańskich ustawodawców" – napisał.
Finansowanie ze Stanów Zjednoczonych niepewne
Przypomnijmy, że administracja prezydenta Joe Bidena zwróciła się do Kongresu z prośbą o wygospodarowanie środków w wysokości 111 miliardów dolarów na pomoc dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu oraz na zwiększenie bezpieczeństwa południowej granicy USA, na którą napierają afrykańscy i azjatyccy migranci. Większość pakietu miałaby zostać wydana na pomoc dla Ukrainy – ponad 60 miliardów.
Projekt nie uzyskał wystarczającej większości w Senacie, by był procedowany dalej. Przeciwko zagłosowali wszyscy Republikanie z powodu nieuwzględnienia w pakiecie kwestii ochrony amerykańskiej granicy przed masami cudzoziemców. Proceder trwa od wielu miesięcy i zdaniem GOP, nie spotyka się z przeciwdziałaniem ze strony Waszyngtonu.
Co się dalej stanie z projektem?
Projekt nie przepadł ostatecznie, bowiem większość Republikanów w Senacie opowiada się za kontynuowaniem pomagania Ukrainie, ale jednocześnie chce nacisnąć na Demokratów do zawarcia w projekcie odpowiednich przepisów na rzecz zabezpieczenia własnych granic. Chodzi m.in. o ograniczenie polityki azylowej i wznowienie budowy płotu na granicy z Meksykiem, skąd napływają do USA masy Afrykanów, Azjatów, ale też w mniejszym stopniu, Chińczyków czy Rosjan.
Administracja Bidena i Kongres próbują osiągnąć porozumienie. Według nieoficjalnych informacji, administracja prezydenta USA jest gotowa na ustępstwa w tym zakresie.
Czytaj też:
Expose Tuska. Jest pierwsza reakcja UkrainyCzytaj też:
Grodzki ostrzega Amerykanów ws. Ukrainy. "Jeżeli skrajna prawica zdradzi"