W rzeczy samej II Różnych rzeczy spodziewałem się po wystąpieniu Donalda Tuska, ale tego, że w swoim exposé odwoła się do listu Piotra Szczęsnego, który to podpalił się w 2017 r., protestując przeciw rządom Prawa i Sprawiedliwości, nie, tego się nie spodziewałem.
Zapomniałem, widać, jak zręcznie i cynicznie potrafi działać nowy-stary premier z Brukseli. Tak, Tusk mnie zaskoczył. Cytowanie in extenso tekstu człowieka, który, przykro to powiedzieć, nie radził sobie z rzeczywistością, było doprawdy perfidne. A okraszanie tego opowieścią o potrzebie pojednania i zgody między Polakami obłudne ponad wszelką miarę.
Co chciał nam powiedzieć Tusk, odwołując się do szalonego gestu Piotra Szczęsnego? Co chciał nam powiedzieć, czyniąc z niego, jak można podejrzewać, wzorzec i model postawy obywatelskiej?
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.