Komorowski: Konstytucja nie używa określenia "ministra"

Komorowski: Konstytucja nie używa określenia "ministra"

Dodano: 
Były  prezydent Bronisław Komorowski
Były prezydent Bronisław Komorowski Źródło: PAP / Albert Zawada
– Nie można mówić, że popieramy konstytucję we wszystkich innych kwestiach, ale w kwestii nazewnictwa to już nie – powiedział o feminatywach Bronisław Komorowski

– Słucham tych dyskusji, czy minister, czy ministerka, czy gościni czy gościówa. Konstytucja nie używa określenia "ministra" czy "ministerka", tylko mówi, że to funkcja ministra. Tego ministra – powiedział w Radiu Zet były prezydent Bronisław Komorowski, odnosząc się w ten sposób do feminatywów, które wraz z nową koalicją rządzącą wchodzą do języka urzędowego.

twitter

Komorowski stwierdził, że "nie można mówić, że popieramy konstytucję i się na nią powołujemy we wszystkich innych kwestiach, ale w kwestii nazewnictwa to już nie".

Komorowski: Kaczyński nie wie, co gada

Były prezydent odniósł się także do wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, który w Sejmie nazwał Donalda Tuska "niemieckim agentem".

– Albo zlekceważyć Kaczyńskiego i uznać, że jest zdziwaczałym staruszkiem, który nie wie, co gada i nie należy wchodzić w polemikę, albo wytoczyć proces, który będzie trwał lata i Kaczyński będzie to wykorzystywał, żeby codziennie udowadniać, że są jakieś wątpliwości w tej kwestii – radził nowemu premierowi.

Bronisław Komorowski stwierdził, że podziwia Donalda Tuska, że "z kamienną twarzą przyjął to bez odpowiedzi". – Ja też byłem dla tego obozu "Komoruskim", co jest rzeczą obraźliwą w kontekście też historii mojej rodziny. Tak, jak oskarżenie o agenta niemieckiego jest obraźliwe w kontekście historii rodziny Donalda Tuska – ocenił były prezydent.

Mastalerek: Nie nazwałbym tak premiera Donalda Tuska

W czwartek szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy Marcin Mastalerek odniósł się do słów prezesa PiSw programie "Fakty po Faktach" na antenie TVN24.

– Ja bym tego nie zrobił, nie nazwałbym tak premiera Donalda Tuska – skomentował Marcin Mastalerek. – Takie słowa to jest polityczny błąd. Dlatego, że jeżeli się przesadza w pewnych sprawach, to później, jeśli są konkretne sprawy, w których ma się rację, to to po prostu osłabia – ocenił.

Czytaj też:
Feminatywy nie wystarczą. Szykowane są "neuratywy"
Czytaj też:
"Pan jest niemieckim agentem". Tusk odpowiada Kaczyńskiemu

Źródło: Radio Zet
Czytaj także