Były przywódca USA i kandydat na prezydenta Donald Trump powiedział, że planuje "największą deportację w historii Ameryki", jeśli zostanie ponownie wybrany na urząd w 2024 roku.
Przemawiając na wiecu w Reno w stanie Nevada, Trump nazwał także prezydenta USA Joe Bidena "osobą o niskim IQ" oraz "najgorszym, najbardziej niekompetentnym i najbardziej skorumpowanym prezydentem" w historii Stanów Zjednoczonych.
Dzień wcześniej, w sobotę, były prezydent powiedział, że nielegalni imigranci "zatruwają krew naszego kraju". Trump mówił o tym podczas wydarzenia kampanijnego w New Hampshire, gdzie skrytykował rekordową liczbę migrantów próbujących nielegalnie przekroczyć granicę USA.
Wybory prezydenckie w USA. Sondaż: Trump wygrywa z Bidenem
W najnowszym sondażu 47 proc. respondentów deklaruje, że zagłosuje na Donalda Trumpa. Joe Bidena, kandydata Demokratów i urzędującego prezydenta, popiera tymczasem 43 proc. Sondaż przeprowadzono od 29 listopada do 4 grudnia. Margines błędu wynosi 2,5 pkt. proc.
"Najpoważniejsze dla wyborców wydaje się obecnie bezpieczeństwo na granicach. W sytuacji, kiedy Biden się waha, Trump prowadzi z nim w tej sprawie z przewagą 30 proc." – komentuje sytuację "USA Today".
Dziennik dodaje, że amerykańskich obywateli niepokoi wiek Bidena. "Zwłaszcza doniesieniami, że niekiedy się przewraca, miesza kraje i daty. Kiedy indziej popełnia jeszcze inne drobne błędy. Chociaż Trump też czasem mamrocze, bądź ma problemy z chodzeniem, nie zwraca się na to tak bacznej uwagi" – czytamy w "USA Today".
Spiker amerykańskiej Izby Reprezentantów Mike Johnson poparł kandydaturę Donalda Trumpa na prezydenta z ramienia Partii Republikańskiej. Słowa Johnson świadczą o nadal silnym poparciu byłego prezydenta wśród większości członków partii.
– Jestem całym sercem za prezydentem Trumpem – powiedział Johnson w CNBC.
Czytaj też:
Europa małych TrumpówCzytaj też:
Zakończenie wojny na Ukrainie. Zełenski chce rozmawiać z Trumpem