Prawybory Republikanów. W jednej sprawie Trump liczy na Demokratów

Prawybory Republikanów. W jednej sprawie Trump liczy na Demokratów

Dodano: 
Były prezydent USA Donald Trump
Były prezydent USA Donald Trump Źródło:PAP/EPA / JIM LO SCALZO
Donald Trump uważa, że sami Demokraci zakończą niebawem proceder funkcjonowania tzw. miast sanktuariów dla imigrantów.

W przyszłym tygodniu w stanie Iowa odbędą się prawybory Partii Republikańskiej w wyborach na prezydenta. Kandydaci, którzy utrzymują się w wyścigu, prowadzą intensywną kampanię wyborczą.

Prawybory Republikanów

Sondaże wskazują, że zdecydowanym faworytem jest Donald Trump. Za jego plecami toczy się dość wyrównana rywalizacja między gubernatorem Florydy Ronem DeSantisem a byłą ambasador USA przy ONZ Nikki Haley, która pozycjonuje się w wyraźnym kontraście do byłego prezydenta.

W środę Trump wystąpił w formule z townhall w Des Moines w Iowa. Polityk był pytany między innymi o kwestię ochrony amerykańskiej granicy przed masami cudzoziemców. Republikanie domagają się od administracji Bidena ograniczenia polityki azylowej i wznowienia budowy płotu na granicy z Meksykiem, skąd napływają do USA masy Afrykanów, Azjatów, ale też w mniejszym stopniu, Chińczyków czy Rosjan. Sprawa jest poważna, tym bardziej, że w grudniu Senat USA odrzucił glosami Republikanów potężny pakiet finansowy dla Ukrainy właśnie z powodu nieuwzględnienia w projekcie środków na ochronę granicy.

Imigranci. Trump: Demokraci zlikwidują proceder "miast sanktuariów"

Trump pozostaje jednak w tej sprawie optymistą. W Iowa polityk przekonywał, że proceder tzw. miast sanktuariów, w których gromadzą się imigranci, nie potrwa już długo.

Trump ocenił, że praktyki te zostaną zakończone. – Demokraci zamierzają je zakończyć, ponieważ nie można tego utrzymać – powiedział Trump w odpowiedzi na pytanie zadane przez wyborcę określającego się jako niezdecydowany. W związku z tym, jak twierdził, on jak prezydent być może nie będzie już musiał zajmować się tym problemem.

– Jeśli spojrzysz na Nowy Jork, masz burmistrza [Erica Adamsa – red.], który jest teraz naprawdę wrogo nastawiony do administracji [prezydenta Bidena – red.] – powiedział Trump, nawiązując do sprawy symbolicznej reakcji stanów południa, czyli wysyłania autobusów z nielegalnymi migrantami do kilku miast zarządzanych przez popierających migrację Demokratów. W końcu nowojorski burmistrz stwierdził, że w mieście nie ma już miejsca na kolejnych imigrantów. Wszedł też na drogę sądową przeciwko firmowo przewozowym z Teksasu.

– To, co się stało, to fakt, że ten kraj nie może utrzymać 15 lub 16 milionów [nielegalnych imigrantów – red.]. Myślę, że to jest prawdziwa liczba. Myślę, że do czasu zakończenia administracji [Joe Bidena – red.], i miejmy nadzieję, że nastąpi to szybko, będzie to 18 milionów ludzi – powiedział Trump.

Czytaj też:
Wypełnienie zobowiązań USA wobec NATO. Trump mówi, od czego zależy
Czytaj też:
Pozew za przewóz migrantów. Abbott: Pretensje do Bidena, nie do Teksasu

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: Fox News / Newsmax
Czytaj także