W zeszłym tygodniu posłowie głosowali nad złożonym przez Lewicę wnioskiem o pozbawienie Konfederacji miejsca w prezydium Sejmu. To pokłosie skandalu z udziałem Grzegorza Brauna, który w grudniu ubiegłego roku za pomocą gaśnicy zgasił świece chanukowe ustawione na sejmowym korytarzu.
Ostatecznie Bosak pozostał w fotelu wicemarszałka izby. Za jego odwołaniem głosowało jedynie 32 posłów, przeciw było 77, a 152 parlamentarzystów wstrzymało się od głosu. Aż 196 deputowanych – przede wszystkim z PiS – nie brało udziału w głosowaniu.
"Konfederacja jest w koalicji z PO"
– Nie było żadnego protestu, była pełna zgoda co do diagnozy pana przewodniczącego Mariusza Błaszczaka, w jaki sposób zachowuje się Konfederacja: zajmują się atakami na Prawo i Sprawiedliwość, a nie oceną rządu Platformy Obywatelskiej. Zresztą wyszło to w głosowaniu – mówił Przemysław Czarnek na antenie Radia Plus.
– Konfederacja jest dziś w koalicji z Platformą Obywatelską, bo to wstrzymanie się od głosu PO uratowało stanowisko pana Bosaka – stwierdził polityk PiS. – My postanowiliśmy ostatecznie nie uczestniczyć w tej farsie, tylko pokazać, że jest koalicja między Konfederacją a Platformą, bo gdyby Platforma głosowała za odwołaniem Krzysztofa Bosaka, to byłby on odwołany, a Platforma postanowiła go ratować – tłumaczył.
Czarnek ocenił decyzję Nowackiej
Czarnek odniósł się również do działań nowej minister edukacji. Przypomnijmy, że Barbara Nowacka zapowiedziała koniec zadawania prac domowych w szkołach podstawowych.
– Nie ma nakazu zadawania prac domowych, to jest kwestia nauczyciela i tego, w jaki sposób on realizuje podstawę programową, więc wprowadzanie zakazu zadawania prac domowych wydaje mi się krokiem w złym kierunku. Mówię o klasach 4-8, w klasach 1-3 pełna zgoda – ocenił były minister edukacji i nauki.
Czytaj też:
Konfederacja proponuje reset konstytucyjny. Prezydent: Jest to ciekawy pomysłCzytaj też:
"Liczę, że zostanie w Sejmie". Bosak o przyszłości Brauna