DoRzeczy.pl: Minister kultury i dziedzictwa narodowego twierdzi, że odmowa wpisania do KRS likwidacji TVP i Polskiego Radia "nie ma znaczenia". Czy rzeczywiście tak jest?
Jacek Ozdoba: Jeżeli pod przykrywką przywracania praworządności decyzje sądowe nie mają znaczenia, to pytanie, co ma? To świadczy o kompromitacji. Sąd wskazał wyraźnie, że w artykule 7 doszło do złamania konstytucji i działania organów były pozorne. Mówiąc wprost, sąd stwierdził, że pan minister Sienkiewicz złamał prawo. On może uważać, że to nie ma znaczenia, ale tylko w myśl zasady, że „prawo prawem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie”. To przypomina działania pana Bodnara i szukanie podstawy prawnej, jakiej nie ma. Co więcej, idą w stronę – „dajcie mi człowieka, a ja znajdę paragraf”.
Co ten wyrok oznacza? Czy obecne władze radia i telewizji są nielegalne?
Myślę, że ten galimatias prawny, łącznie z konsekwencjami postępowania karnego, które prędzej czy później się sfinalizuje, będzie miał skutek w postaci stwierdzenia przekroczenia uprawnień przez ministra kultury, pana Bartłomieja Sienkiewicza.
Jak będą wyglądały najbliższe działania Zjednoczonej Prawicy? Będzie kolejna próba odwołania ministra Sienkiewicza?
Jest oczywiście czas, który jest określony w przepisach. Należy podkreślać, że to nie przedawnia się tak szybko. Oczywistym jest strategia Donalda Tuska, który zgodził się na łamanie prawa przez ministra Sienkiewicza, dał mu w nagrodę miejsce do Parlamentu Europejskiego, by w dłuższym terminie blokować postępowanie karne w związku z przekroczeniem uprawnień, bo Parlament Europejski będzie blokował zdjęcie immunitetu.
Czy samo postawienie Telewizji Polskiej i Polskiego Radia jest szkodliwe na rzecz mediów narodowych i pluralizmu w Polsce?
Przestaliśmy mieć tak naprawdę możliwość dostępu do mediów publicznych, które są pluralistyczne. Dziś wszyscy mówią na jedną modłę, widać to w każdym programie.
Czytaj też:
Horała: Maciej Lasek ma bardzo blade pojęcie o CPKCzytaj też:
Macierewicz: Zadaniem zespołu Kosiniaka-Kamysza jest przywrócenie kłamstwa smoleńskiego