W poniedziałek referendarze sądowi odmówili wpisu do rejestru spółek likwidatorów Polskiego Radia i TVP. Powód? Istnienie spółek mediów publicznych jest zagwarantowane ustawowo, a tym samym nie można postawić ich w stan likwidacji na podstawie przepisów Kodeksu spółek handlowych.
Z takim rozstrzygnięciem nie zgadza się Ministerstwo Kultury, które zamierza zaskarżyć decyzję. Szef resortu Bartłomiej Sienkiewicz zasugerował, że działania referendarzy mogą być motywowane politycznie.
"11 sądów wpisało likwidację państwowych spółek medialnych (chodzi o rozgłośnie regionalne – red.), a jeden sąd w Warszawie odmówił. Czy dlatego, że na czele tego sądu jest ktoś mianowany przez sędziego Piebiaka od Ziobry? Tego nie wiem, ale wiem, że w świetle prawa obecni likwidatorzy są legalni" – stwierdził minister w mediach społecznościowych.
Cios w rząd Tuska. "Trzecia Droga i Lewica umywają ręce"
"Rzeczpospolita" zwraca uwagę, że media publiczne nie są tylko problemem premiera Donalda Tuska, a twarzą zmian nie powinien być jedynie Bartłomiej Sienkiewicz.
"Rządzi koalicja złożona z KO, Trzeciej Drogi i Lewicy. Dwie ostatnie formacje umywają ręce od zmian, choć chcą partycypować w nowym ładzie medialnym" – podkreśla "Rz".
Zdaniem gazety w tej sprawie rząd powinien poszukać porozumienia z prezydentem Andrzejem Dudą oraz z ludźmi kultury. "Wraz z głową państwa rząd może wypracować prowizorium legislacyjne, które pozwoli kontynuować proces odbudowy mediów państwowych zgodnie z prawem" – czytamy.
TVP, Polskie Radio i PAP postawione w stan likwidacji
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowało w grudniu, że szef resortu Bartłomiej Sienkiewicz, powołując się na uchwałę Sejmu i Kodeks spółek handlowych, odwołał dotychczasowych prezesów zarządów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej oraz rady nadzorcze. Minister powołał nowe rady nadzorcze spółek, które powołały nowe zarządy.
Po świętach Bożego Narodzenia Sienkiewicz podjął decyzję o postawieniu TVP, PR i PAP w stan likwidacji. Swoją decyzję uzasadnił zawetowaniem przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy okołobudżetowej, w której były zapisane środki na finansowanie mediów publicznych.
Wiceminister sprawiedliwości Maria Ejchart powiedziała we wtorek w Polsat News, że "spór dotyczy tego, czy można było zastosować Kodeks spółek handlowych". – Eksperci są zgodni, że można. Stan likwidacji nie musi kończyć się likwidacją, ma na celu restrukturyzację – stwierdziła.
"Dziennik Gazeta Prawna" informuje, że prawomocne orzeczenie dotyczące tego, czy TVP i PR są w stanie likwidacji, może zapaść nawet za dwa lata. "Do tego czasu spółkami zarządzają likwidatorzy wskazani przez ministra kultury" – czytamy na łamach "DGP".
Czytaj też:
"Kolejna skaza na wizerunku Bartka". Sienkiewicza krytykują nawet partyjni koledzy