Podwyżki dla nauczycieli. Czarnek: Tusk kłamie permanentnie

Podwyżki dla nauczycieli. Czarnek: Tusk kłamie permanentnie

Dodano: 
Poseł PiS Przemysław Czarnek
Poseł PiS Przemysław Czarnek Źródło: PAP / Marcin Obara
- Z tego 1100-1200 zł więcej miesięcznie, ponad połowę wypracowaliśmy my. Zwiększyliśmy subwencję oświatową o 12 miliardów 130 mln złotych, oni dołożyli 11,5 miliarda - mówi w rozmowie z DoRzeczy.pl Przemysław Czarnek, poseł PiS.

DoRzeczy.pl: Premier Donald Tusk obiecywał w kampanii podwyżkę dla nauczycieli w wysokości nie mniejszej niż 1500 zł brutto. Teraz okazuje się, że ta podwyżka jednak będzie niższa, co wiceprezes ZNP komentuje słowami, że w kampanii premier Tusk „przejęzyczył się”. Czy w Pana ocenie rzeczywiście Tusk się przejęzyczył?

Przemysław Czarnek: Nie wiem, czy się przejęzyczył, czy kłamał. Kłamać umie i kłamie permanentnie, tak jak jego minister finansów, gdy powiedział, że przez osiem lat nie daliśmy takich podwyżek, jak oni teraz. Oni na kłamstwie zbudowali swoją siłę, więc teraz też pewnie kłamał. Faktem jest, że Tusk mówił, że to będzie 1500 zł do podstawy, do wynagrodzenia zasadniczego, jednak jak słusznie wylicza ZNP, to rzeczywiście o kilkaset złotych do wynagrodzenia zasadniczego mniej. W wynagrodzeniach średnich istotne jest to 1500 złotych i ponad, ale w wynagrodzeniach zasadniczych jest to mniej. Warto podkreślić, że z tego 1100-1200 zł więcej miesięcznie ponad połowę wypracowaliśmy my. Zwiększyliśmy subwencję oświatową o 12 miliardów 130 mln złotych, oni dołożyli 11,5 miliarda. Większość z tych podwyżek, tak naprawdę to my wypracowaliśmy.

A jak Pan ocenia wycofanie przedmiotu „Historia i teraźniejszość” ze szkół? Mam wrażenie, że dyskusję zdominowały kwestie polityczne i zabrakło kwestii merytorycznych.

Jest merytoryczna dyskusja. Ona toczy się wokół tego, czy nauczać historii najnowszej, czy jej nie nauczać. Przez całe dekady historia najnowsza nie była nauczana, a my przywróciliśmy naukę historii najnowszej, rozszerzając WOS. Oni boją się historii najnowszej jak ognia, zgodnie z wierszem Norwida, który cytowałem na mównicy sejmowej: „Nie Bóg stworzył przeszłość, i śmierć, i cierpienia/ Lecz ów, co prawa rwie/ Więc nieznośne mu dnie/ Więc, czując złe, chciał odepchnąć spomnienia”. Oni wiedzą, że są potomkami UB-eków, SB-ków, funkcjonariuszy PZPR-u, mają resortowych ojców i dziadków i nie chcą nauczać najnowszej historii, bo byłaby o ich przodkach rodzinnych lub poprzednikach politycznych. Oni nie chcą, żeby ludzie wiedzieli, co działo się od 1942 r. do czasów najnowszych, bo wtedy łatwiej jest manipulować ludźmi.

Co sądzi Pan o wycofaniu prac domowych?

Jeśli chodzi o klasy 1-3, to i my postulowaliśmy, żeby coś takiego wprowadzić. Mieliśmy to w naszym programie wyborczym i robilibyśmy to. W klasach 1-3 można pracę domową odrobić na świetlicach, przytłaczająca większość dzieci zostaje na świetlicach i tam wraz z wychowawcami mogłaby to robić, a w domu poświęcić się zabawie lub spacerom z rodzicami. Jednak w klasach 4-8 i szkołach ponadpodstawowych to jest absurd.

Zresztą on jest widoczny, jak na dłoni po wypowiedziach pani Nowackiej i innych polityków PO, bo jeśli wsłuchamy się w ich słowa, to oni sami nie wiedzą, co chcą zakazać. Chcą zakazać coś, co nie jest nakazane. Nauczyciel ma swobodę wynikającą z Karty Nauczyciela wyboru metodologii nauczania. Zakazując mu zadawania tych prac domowych, straci swobodę. Zresztą czego zakazujemy? Co jest pracą domową? Zaczyna się kluczenie – wszystkiego nie, tylko prac pisemnych. Czyli prace ustne można zadawać? To jaka to różnica dla ucznia? Później pojawia się argument, że prace ustne, bez oceny. To, co to znaczy? Nie ma obowiązku uczenia się? To po co się uczyć, przytłaczająca część uczniów nie będzie uczyć się w domu. A kwestia lektur? Pojawia się argument, że lektury tylko dla chętnych. To wszystko jedna, wielka ściema. Rozmawiałem z prawnikami, którzy są ekspertami z zakresu prawa oświatowego. Nie ma w prawie oświatowym podstawy prawnej w ustawie do wydania takiego rozporządzenia. Tu pojawia się pytanie – co z tym zrobią.

Czytaj też:
Warchoł: Moralność ministra Sienkiewicza opiera się na hipokryzji
Czytaj też:
Ozdoba: Sąd stwierdził, że minister Sienkiewicz złamał prawo

Źródło: DoRzeczy
Czytaj także