W 2020 roku Rafał Trzaskowski uzyskał rekordowe poparcie i przegrał o włos z urzędującym prezydentem Polski Andrzejem Dudą. Wydawało się, że start Trzaskowskiego w 2025 roku jest przesądzony, w ostatnim czasie sami politycy PO to sugerowali. Teraz jednak prezydent Warszawy zapytany o swój start w przyszłorocznym wyścigu unikał jednoznacznej odpowiedzi.
Kto będzie kandydatek KO?
W rozmowie z Tok FM polityk wprost został zapytany o swój ewentualny start. – Po kolei. Ja się koncentruję absolutnie w polityce na tym, co tu i teraz i koncentruję się na wyborach w Warszawie. Chcę je wygrać po to, żeby móc dokończyć te wszystkie inwestycje, które rozpocząłem, a większość z nich będzie się toczyła jeszcze w tym roku i wyrokowanie tego, co będzie za 1,5 roku – jest na to zdecydowanie za wcześnie – stwierdził polityk.
Dopytywany o to, czy będzie kandydatem KO, polityk zapewnił, że nic nie jest pewne. – Nie, nie deklaruję, że będę kandydatem na prezydenta Polski. Dzisiaj skupiam się absolutnie na Warszawie i tak, jak zawsze w polityce, nie można niczego wykluczyć. Jeżeli wszyscy państwo pamiętacie rok 2020, wszystko zmieniało się jak w kalejdoskopie. Wtedy też nie planowałem startować w tych wyborach, ale tak potoczyły się wtedy losy polityczne naszego kraju – mówił Trzaskowski, nawiązując do sytuacji, gdy "oryginalną" kandydatką PO była Małgorzata Kidawa-Błońska, ale ze względu na jej fatalne notowania partia zdecydowała się na wymianę kandydata.
"Zakończyć erę PiS"
Mówiąc o nadchodzących wyborów samorządowych, Trzaskowski podkreślał ich duże znaczenie. Jego zdaniem jest to doskonała okazja, aby "zakończyć erę PiS".
– Natomiast jeżeli chodzi o wagę tych wyborów, absolutnie się zgadzam z premierem Tuskiem. Dlatego że jeżeli chcemy zakończyć erę PiS-u i erę populizmu, to musimy wygrać wszystkie wybory. Zrobiliśmy pierwszy krok, pierwszy etap 15 października, wybory samorządowe są niesłychanie istotne – stwierdził Rafał Trzaskowski w TOK FM.
Czytaj też:
Mastalerek krytykuje PiS: O czym my w ogóle mówimy