Agencja UNIAN przytacza rozmowę Radia Swoboda z szefem misji Ukrainy przy UE Wsiewołodem Czentsowem w sprawie negocjacji z Polską na temat zakończenia kryzysu na granicy. Jak powiedział ukraiński dyplomata, platforma dialogu między oboma krajami "nie funkcjonowała, ponieważ tak naprawdę strona polska aż do wczoraj zrobiła sobie przerwę".
– Wczoraj [polska delegacja – przyp. red.] wzięła udział [w rozmowach – przyp. red.]. Odbyła się konstruktywna dyskusja. Uzgodniliśmy, że spotkanie odbędzie się dosłownie za tydzień. To znaczy, że nie będziemy przerywać tego dialogu – powiedział Czentsow.
"Wymyślone problemy"
Według dyplomaty, Ukraina udowodniła, że nie ma powodu do podejmowania "dzikich kroków wobec protestujących”, a większość problemów, o których mówią Polacy, jest "wymyślona”. Czentsow przypomniał o mechanizmie wypracowanym z Rumunią i Bułgarią.
– To jest system kontroli importu naszych produktów do tych krajów. Nie mówię teraz o tranzycie. Nie mamy żadnych problemów ani przypadków łamania tego reżimu przez nasze firmy. Jak działają nasi przedsiębiorcy? Składają wnioski do Ministerstwa Gospodarki, a Ministerstwo Rolnictwa je opracowuje. Jeśli druga strona nie ma zastrzeżeń, co do wydania licencji czy zezwoleń na tranzyt, to znaczy, że jest on dozwolony – zauważył.
Podkreślił, że taki sam model zaproponowano Polsce i innym krajom.
Nowa trasa eksportu
W związku z blokowaniem przez polskich protestujących granicy lądowej Ukrainy z Unią Europejską, Kijów planuje utworzenie dodatkowej trasy przez Dunaj, aby doprowadzić eksport płodów rolnych do przedwojennego poziomu. O sprawie informuje Bloomberg.
– Nasze plany na ten rok zakładają wyeliminowanie wszelkich sztucznych przeszkód dla eksporterów. Pracujemy nad usprawnieniem logistyki wewnętrznej. Planujemy transport kontenerowy na górnym Dunaju – powiedział Kubrakow w jednym z wywiadów na marginesie Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium. Ukraiński minister dodał, że Rumunia jest "bardziej przewidywalna” niż Polska.
Czytaj też:
Ukraińcy zmieniają stosunek do Polaków. Sondaż nie pozostawia złudzeńCzytaj też:
"Embargo to konieczność". Morawiecki: Nie pytałem nikogo w Brukseli o zgodę