Wybory samorządowe odbędą się 7 kwietnia. Drugą turę zaplanowano na 21 kwietnia. W sobotę Prawo i Sprawiedliwość zaprezentowało swoje hasło wyborcze: "Jesteśmy na tak".
Tymczasem politycy Koalicji Obywatelskiej apelują do swojego elektoratu o mobilizację. Kilka dni temu mówił o tym Rafał Trzaskowski. Teraz prezydent Warszawy ponowił apel.
– Oczywiście liczymy na dużą mobilizację, ona jest absolutnie kluczowa. Paradoksalnie 5 lat temu mogło być łatwiej, dlatego że wtedy była wielka mobilizacja, bo wtedy wszyscy chcieli pokazać czerwoną kartkę PiS-owi, ale liczę na to, że frekwencja dopisze nam również w tych wyborach samorządowych – powiedział polityk w rozmowie z Polsatem News. Co ciekawe, Trzaskowski odpowiadał na pytania dziennikarzy w tramwaju.
Wiceprzewodniczący KO przekonywał, że wybory samorządowej są istotne, aby "odsunąć populistów i PiS od władzy". Jeśli partia Jarosława Kaczyńskiego przegra we wszystkich regionach, to według Trzaskowskiego, "po prostu się rozpadnie".
Trzaskowski: Proszę mi wierzyć
Prezydent Warszawy mówił także, że często podróżuje komunikacją miejską "nie tylko w kampanii wyborczej, tylko każdego roku, w każdym miesiącu".
– Zależnie od tego oczywiście, czy muszę się dostać tylko w jedno miejsce, czy np. muszę być w kilkunastu miejscach w ciągu dnia, wtedy używam oczywiście samochodu. Ale proszę mi wierzyć, można mnie zobaczyć często w komunikacji miejskiej – powiedział.
– Nie przy każdych wyborach, tylko jak jadę metrem, to zawsze jestem z książką. Robię to bardzo często. Wystarczy zapytać mieszkańców Kabat, którzy często mnie widzą w metrze i najczęściej rzeczywiście z książką – dodał.
Przypomnijmy, że w stolicy kandydują: urzędujący prezydent Rafał Trzaskowski, Tobiasz Bocheński z PiS i Magdalena Biejat z Nowej Lewicy, Przemysław Wipler z Konfederacji oraz Janusz Korwin-Mikke (były poseł Konfederacji).
Czytaj też:
Kto zostanie prezydentem Polski? Oto najnowszy sondażCzytaj też:
Kto w drugiej turze w Warszawie? Biejat i Trzaskowski różnią się w prognozie