Ukraińskie wojsko zatrzymało ofensywę armii rosyjskiej we wschodniej Ukrainie – powiedział Zełenski w wywiadzie dla francuskiej telewizji BFM. Ocenił, że sytuacja na froncie jest lepsza niż przez ostatnie trzy miesiące.
– Mieliśmy trudności ze względu na brak amunicji artyleryjskiej, blokadę powietrzną, rosyjską broń dalekiego zasięgu i duże zagęszczenie rosyjskich dronów – tłumaczył. Jednocześnie stwierdził, że sytuacja może ulec zmianie w każdej chwili, jeśli Ukraina nie otrzyma wystarczającego wsparcia z zewnątrz.
Kontrowersyjny apel papieża Franciszka
Odnosząc się do głośnej wypowiedzi papieża Franciszka, który zaapelował do Ukrainy o wywieszenie "białej flagi" i podjęcie negocjacji z Rosją, Zełenski wykluczył jakikolwiek rozejm.
– Dla Putina przerwa to tlen. To nie są negocjacje, to sposób na przywrócenie efektywności bojowej swojej armii i wyszkolenie nowych poborowych – powiedział, dodając, że Rosja wykorzysta rozejm do produkcji większej ilości amunicji.
Zełenski: Dopóki Ukraina będzie się trzymać, armia francuska może pozostać we Francji
Komentując wypowiedź prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który pod koniec lutego nie wykluczył możliwości wysłania wojsk zachodnich na Ukrainę, Zełenski stwierdził, że "dopóki Ukraina będzie się trzymać, armia francuska może pozostać we Francji".
– Ale jeśli Putin wyruszy na wojnę przeciwko temu czy innemu krajowi NATO, to państwa NATO będą musiały zdecydować, w jaki sposób i w jakiej ilości wysłać lub nie wysłać tam swoich żołnierzy, swoje armie – podkreślił.
Według ukraińskiego prezydenta jego kraj nie potrzebuje obcych wojsk, ale z radością przyjąłby u siebie instruktorów i personel techniczny z krajów udzielających Kijowowi pomocy wojskowej.
Czytaj też:
Sikorski powiedział, że żołnierze NATO są już na Ukrainie. MSZ Rosji reaguje