Lipińska radzi emerytom przeprowadzkę do Egiptu. "Bardziej się opłaca"

Lipińska radzi emerytom przeprowadzkę do Egiptu. "Bardziej się opłaca"

Dodano: 
Pisarka Blanka Lipińska
Pisarka Blanka Lipińska Źródło:PAP / Mateusz Marek
Pisarka Blanka Lipińska radzi polskim emerytom, aby spędzili jesień życia w Egipcie. Powód? Jest tam zdecydowanie taniej.

W rozmowie z "Plejadą" Lipińska stwierdziła, że w innych krajach żyje się znacznie łatwiej niż nad Wisłą. Jej zdaniem polscy emeryci powinni zastanowić się nad wyprowadzką.

W sklepach w Egipcie jest według moich obliczeń pięć razy taniej, więc brać emeryturę w Polsce i mieszkać w Egipcie, gdzie jest cały czas ciepło na przykład. Szczerze to się bardziej opłaca – przekonuje autorka książki "365 dni".

Sama przyznaje, że robi zakupy w dyskontach spożywczych i – mimo dobrej sytuacji finansowej – korzysta z oferujących zniżki aplikacji. – Mnie teraz na przykład doganiają co jakiś czas gdzieś reklamy w internecie, że mamy dwa popularne dyskonty, które ze sobą walczą. Myślę sobie – to jest w ogóle fantastyczna akcja dla Polaków, że oni ze sobą walczą, bo na przykład można było kupić masło ostatnio, które kosztowało 3 zł, co mnie uderzyło do tego stopnia, że wiesz, wzięłam cały karton – opowiada.

Blanka Lipińska szczególnie narzeka na ceny mleka. – Jestem uzależniona ciężko od mleka krowiego. Ono kosztuje 4 złote. Co to jest w ogóle za pomysł? Przecież mleko jeszcze niedawno kosztowało 1,80 zł, potem 2,20 zł. Jakim cudem to samo mleko teraz kosztuje 4 zł? Te krowy tak podrożały? Jak jest taka sytuacja, że faktycznie gdzieś trafię mleko, na przykład po 1,80 zł, to kupię go tyle, ile jest go w sklepie, przysięgam. Wtedy mam po prostu załadowane całą spiżarnię mlekiem – opowiedziała w wywiadzie.

Drogie USA

Niedawno celebrytka odwiedziła Stany Zjednoczone. W relacji na Instagramie także poruszyła temat cen w USA. Zwróciła uwagę na kosmiczne ceny w sklepach spożywczych. Kupiła zaledwie sześć rzeczy, a zapłaciła 100 dolarów. "Nie, moi drodzy, nie narzekam. Po prostu informuję ludzi, którzy albo tu nigdy nie byli, albo chcieliby tu przyjechać, jakie są ceny w USA. Otóż rozwiążę wam tę tragiczną zagadkę – za te sześć rzeczy, czyli za nić dentystyczną, dużą paczkę M&M’sów, granolę, litrową kawę, wino i sałatkę owocową, która kosztowała chyba 15 dol., zapłaciliśmy 100 dol. Dokładnie 98" – wyliczała instagramowym fanom.

Podkreślała, że gdyby zapłaciła 100 zł, to jeszcze byłoby znośnie. "Ale mamy flagę amerykańską i zaje..ste wino" – podsumowała Lipińska.

Czytaj też:
Egipt sprzedał miasto za 35 mld dolarów
Czytaj też:
Ważna zmiana dla emerytów. Rząd wskazał datę

Źródło: Plejada/Instagram
Czytaj także