Ważna zmiana dla emerytów. Rząd wskazał datę

Ważna zmiana dla emerytów. Rząd wskazał datę

Dodano: 
Premier Donald Tusk na posiedzeniu rządu
Premier Donald Tusk na posiedzeniu rządu Źródło: PAP / Albert Zawada
W niezrealizowanych "100 konkretach" Donald Tusk obiecywał zniesienie podatku od emerytury do 5 tys. zł. Teraz rząd konkretyzuje te plany. W pierwsze 100 dni się nie uda, ale możliwe, że zmiany wejdą w 2026 roku.

Mija 100 dni od zaprzysiężenia rządu Donalda Tuska. We wrześniu, pod koniec kampanii wyborczej, Tusk ogłosił na konwencji KO "100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów" – lider Platformy Obywatelskiej zarzekał się wówczas, że wszystkie konkrety będą zrealizowane na czas, jeżeli Polacy mu zaufają.

Ostatecznie w ciągu 100 dni Tuskowi udało się zrealizować zaledwie 13 konkretów. Do tego rząd zajął się wdrażaniem 5 kolejnych, które przy dobrej woli można uznać za częściowo realizowane.

Co z emeryturami?

Jeden z konkretów dotyczył emerytur. "Obniżymy podatki. Osoby zarabiające do 6000 zł brutto (także na działalności gospodarczej) i pobierające emeryturę do 5000 zł brutto nie będą płaciły podatku dochodowego" – obiecywała KO.

Minister ds. polityki senioralnej Marzena Okła-Drewnowicz w rozmowie z money.pl przyznaje, że ta obietnica była związana z inną obietnicą dotyczącą podniesienia kwoty wolnej od podatku, której KO też nie spełniła. – Emerytura do 5 tys. zł bez podatku wynika z 60 tys. zł kwoty wolnej od podatku. Premier Donald Tusk już powiedział, że ta obietnica będzie zrealizowana w tej kadencji Sejmu, ale nie w tym roku, i ja to podtrzymuję – mówiła.

– Pan premier powiedział, że ta kwota będzie wprowadzana przed końcem kadencji. Więc ten 2026 rok jest realny – dodała polityk.

Minister podkreśla, że ostateczna decyzja będzie należeć do Ministerstwa Finansów. Na dzień dzisiejszy nie wiadomo, jaka wówczas będzie kondycja finansów publicznych. Okła-Drewnowicz przyznała, że liczy w tej kwestii na fundusze z KPO.

Tusk się tłumaczy

W piątek premier zamieścił w mediach społecznościowych film, na którym tłumaczy się z porażki w realizowaniu "100 konkretów".

– Każdy z nas ma jakieś wady: moją jest niecierpliwość. Zawsze chce, żeby wszystko stało się jak najszybciej, np. 100 konkretów. Sto dni, myślałem, to kawał czasu, niemal epoka. I rzeczywiście, zobaczcie, ile rzeczy się wydarzyło, ile spraw załatwiliśmy. Chociaż chciałem oczywiście szybciej i więcej, jak zawsze — powiedział premier.

Czytaj też:
Balcerowicz o działaniach Tuska: Widzę kontynuację pisizmu
Czytaj też:
Niespełnione obietnice KO. Jednej z nich Polacy nie mogą darować Tuskowi

Źródło: Money.pl
Czytaj także