– Nie widzimy żadnego nadciągającego ryzyka jakiegokolwiek ataku militarnego przeciwko jakiemuś członkowi NATO – powiedział Stoltenberg w Rzymie gdzie spotkał się z premier Włoch Giorgią Meloni.
Stoltenberg powiedział, że siły rosyjskie na Ukrainie robią postępy w terenie, a do tego nie można dopuścić. Przypomniał zarazem, że NATO nie planuje bezpośredniej interwencji na Ukrainie. Sojusz ma dwa inne zadania, wskazał. Pierwsze to pomóc Ukrainie, a drugie – nie dopuścić do rozszerzenia wojny na sąsiednie kraje.
Nieodpowiedzialna retoryka nuklearna Rosji
Przy okazji wizyty we Włoszech sekretarz generalny NATO udzielił wywiadu prestiżowemu "La Repubblica". Omawiając kwestie dotyczące bezpieczeństwa Europy w kontekście rosyjskiej agresji na Ukrainę, przyznał, że Władimir Putin w lekkomyślny sposób posługuje się argumentem broni atomowej.
"Prawdą jest to, że rosyjska retoryka nuklearna jest nieodpowiedzialna. Monitorujemy sytuację, ale nie widzieliśmy żadnej zmiany w ich postawie z tego punktu widzenia. Moskwa wie, że wojny nuklearnej nie można wygrać" – powiedział Stoltenberg.
W ocenie szefa NATO decyzja prezydenta Federacji Rosyjskiej o przeprowadzeniu przez tamtejsze siły ćwiczeń bojowych z wykorzystaniem taktycznej broni jądrowej to "ryzykowne i groźne wyzwanie".
Stoltenberg zwrócił uwagę, że Kreml od samego początku inwazji na Ukrainę stosuje retorykę nuklearną, co jest zachowaniem nieodpowiedzialnym. Prezydent Putin odwołał się do niej także w przemówieniu z okazji obchodów Dnia Zwycięstwa.
Putin podkreślił, że siły strategiczne Rosji "są zawsze w pogotowiu". – Rosja zrobi wszystko, aby zapobiec globalnemu starciu, ale jednocześnie nie pozwolimy, aby ktokolwiek nam groził – zaznaczył.
Czytaj też:
Polacy wierzą w ochronę NATO w razie ataku Rosji? Oto wyniki sondażuCzytaj też:
Amerykański batalion zostanie na Litwie na czas nieokreślony