DoRzeczy.pl: Przed nami ostatnie dni kampanii do Parlamentu Europejskiego. Koalicja Obywatelska w ostatnich dniach mocno atakuje PiS różnymi nieprawidłowościami z czasów rządzenia tej partii, zaś PiS z kolei mocno eksploatuje temat Zielonego Ładu" i migrantów. A jaka jest strategia Konfederacji na ostatnie dni tej gorącej kampanii wyborczej?
Krzysztof Bosak: Naszą taktyką jest dużo kontaktów z wyborcami. Wczoraj mieliśmy spotkania m.in. w Olsztynie, w Elblągu i Gdyni. W następnych dniach będę w kilku miastach na Podkarpaciu, w Krakowie, czy w Warszawie. To bardzo dużo spotkań. Wczoraj byliśmy również w Brukseli w osobie Anny Bryłki i Konrada Berkowicza na manifestacji europejskich rolników przeciw Zielonemu Ładowi. Jesteśmy o krok przed PiS-em. Kiedy nasz udział od kilku tygodni był uzgodniony, zgłosili się europosłowie PiS-u, by pokazać się przy rolnikach.
Widzimy, że PiS próbuje kopiować naszą kampanię, ale nie ma wiarygodności. Podobnie Polska 2050 próbuje niektóre nasze postulaty naśladować, ale też nie ma wiarygodności. Wypowiedzi ich kandydatów do Parlamentu Europejskiego rozjeżdżają się. Uważamy, że receptą jest wykazywanie braku wiarygodności pozostałych formacji i pokazywanie, gdzie my tę wiarygodność mamy oraz, gdzie nasze diagnozy się potwierdziły. To pokazywanie również, w jaki sposób reprezentujemy interesy Polaków. Potrzebujemy europosłów, którzy będą dobrze nas reprezentować, którzy są pozbawieni kompleksów, a nie emerytów z PiS-u, PO, Lewicy i PSL-u.
W "Zielony Ład" zaangażowane są potężne pieniądze licznych korporacji. W jaki sposób to powstrzymać?
Europejski "Zielony Ład" to konstrukcja złożona z papieru. To najróżniejsze regulacje unijne. Można je uchylić na poziomie unijnym, można też ich nie wprowadzać na poziomie krajowym. Biznes na "Zielonym Ładzie" traci, poza niektórymi wyszczególnionymi branżami, jak producenci odnawialnych źródeł energii. Reszta biznesu traci, bo to podnoszenie kosztów. Mówienie o tym, że biznes stoi za "Zielonym Ładem", jest nieprawdziwe. Generalnie większość gospodarki wolałaby, żeby tak nie było. Państwa pozaeuropejskie, gdzie nie wprowadza się tego typu polityki, rozwijają się szybciej i dynamiczniej. Unia Europejska gospodarczo staje się skansenem stagnacji gospodarczej.
Czytaj też:
Kowalski: Jeśli "Zielony Ład" będzie kontynuowany, to za 10 lat nie będzie UniiCzytaj też:
Telus: Oby dzięki rolnikom doszło do przebudzenia w Europie