W wywiadzie dla TVN 24 Włodzimierz Czarzasty mówił m.in. o przyszłości Lewicy w kontekście wyników wyborów do europarlamentu. Lewica zajęła piąte miejsce, zdobywając dwukrotnie niższy wynik niż trzecia Konfederacja i nieznacznie ustępując Trzeciej Drodze. Na Lewicę zagłosowało mniej kobiet niż na Konfederację. Natychmiast pojawiły się pytania o wewnątrzpartyjne "rozliczenia" i ewentualne zmiany w kierownictwie. Czarzasty zapowiedział, że po zakończeniu kadencji na stanowisku przewodniczącego partii, nie będzie się ubiegał o dalsze jej szefowanie. Formacja musi też wyłonić kandydata na prezydenta. Spekuluje się, że Lewica postawi na kobietę.
W Lewicy możliwe prawybory
Czarzasty powiedział, że kandydatka bądź kandydat zostanie ogłoszona na jesieni. – Myślę, że będzie to w ramach dyskusji bądź prawyborów, które odbędą się w partiach – powiedział.
Polityk był też pytany o przyszłość koalicji rządzącej. – Ja chciałem tylko przypomnieć, naprawdę z dystansem i spokojnie, o tym, że trzy miesiące temu słyszałem z ust polityków Trzeciej Drogi, że najlepiej by było renegocjować umowę koalicyjną. Ja nie będę zadawał takiego pytania w tej chwili politykom Trzeciej Drogi, że ponieważ mają tak samo 6%, jak my, jak my mamy 4 ministrów, to oni nie powinni mieć 7, tylko 4, bo uważam to za głupie i za nieodpowiedzialne – powiedział Czarzasty – Nie będzie żadnych zmian, jeżeli chodzi o umowę koalicyjną – zaznaczył.
Czarzasty straszy koalicją PiS-u i Konfederacji
Pytany z kolei o ewentualne przedterminowe wybory odparł: "Nie będę rozwalał czegoś, co doprowadzi do rządzenia PiS-u i Konfederacji". – My jesteśmy odpowiedzialni i w tej chwili krytyka rządu ze strony demokratycznej może doprowadzić do rzeczy następującej, mianowicie do przyśpieszonych wyborach. Jeżeli w przyśpieszonych wyborach wygra PiS i Konfederacja, a przecież te wybory do Parlamentu Europejskiego pokazały, że Polska jest równo przedzielona na pół, to ja uważam, że takie historie są nieodpowiedzialne – oznajmił.
– Bez względu na to, jakie są wyniki, ten rząd oraz strona demokratyczna, oraz 3,5 roku jeszcze funkcjonowania tego rządu są dobre dla Polski – ocenił. – Ja będę dużo starał się zmieniać, będę starał się ze swoimi koleżankami i kolegami zmieniać narrację, ale nie będę rozwalał czegoś, co doprowadzi do rządzenia PiS-u i Konfederacji, bo to uważam za zło największe – wyraził swoje stanowisko.
Konfederacja wielokrotnie deklarowała, że koalicja z PiS jest niemożliwa i wykluczona, a prędzej partia Jarosława Kaczyńskiego mogłaby wejść w sojusz z PO, z którą jest jej zdecydowanie bliżej programowo.
Czytaj też:
Czarzasty przestrzega: Nie chojraczyłbym. "Ale oni chcą co najwyżej pana wyciąć"Czytaj też:
Dziemianowicz-Bąk: Polski rynek potrzebuje migrantów