– Widzę więcej pozytywów niż negatywów – powiedział poseł Suwerennej Polski Jan Kanthak pytany o włączeniem partii do Prawa i Sprawiedliwości.
– W poważnych decyzjach, które podejmuje się w życiu, widzi się cały kontekst sytuacyjny. W tym roku podejmowałem jeszcze ważniejszą decyzję, biorąc ślub. Jestem pewien, że podjąłem dobrą decyzję i jestem przekonany, że tak samo będzie ze wstąpieniem do Prawa i Sprawiedliwości – podkreślił.
Prowadzący przypomniał, że w czasie wspólnych rządów politycy Suwerennej Polski i PiS często kierowali do siebie wzajemnie złośliwości i publicznie się spierali. – Polityka polega na różnicy zdań. Teraz tworzymy jedno ugrupowanie, aby pójść do przodu – przekonywał poseł.
Kanthak: Tak widzę swoją rolę
Zapytany o swoją opinię na temat sobotnich wystąpień polityków PiS powiedział, że "podobały mu się wszystkie trzy: Jarosława Kaczyńskiego, Mateusza Morawieckiego i Patryka Jakiego". – Każde odnosiło się trochę do innych kwestii, do bycia odważnym i ciężkiej pracy. Oczywiście wystąpienie prezesa Kaczyńskiego było dla mnie najważniejsze – zapewnił Kanthak. Dodał, że tematy poruszone przez lidera PiS "były dla niego szczególnie istotne".
Parlamentarzysta wypowiedział się też nt. Mateusza Morawieckiego. – Najbardziej spodobało mi się to, że planuje być aktywny i pojawiać się wszędzie tam, gdzie dostanie zaproszenie – wyznał Kanthak. – Tak samo widzę swoją rolę jako posła opozycji. Musimy być aktywni i odważni, i mówić Polakom wprost o tym, co się dzieje w Polsce. Bo żądzą nami nieudacznicy albo złodzieje – dodał poseł.
– Donald Tusk jest znanym iluzjonistą. Kiedy pokazuje lewą rękę i chce, żeby opinia publiczna na nią patrzyła, w międzyczasie prawą ręką robi coś zupełnie innego. Chodzi o to, by odwrócić opinię publiczną od spraw, które dzieją się w czasie rzeczywistym: od tego chociażby, że służba zdrowia leży na łopatkach – podkreślił poseł.
Czytaj też:
Zmiany w PiS. Nowi wiceprezesi, Błaszczak z nową funkcjąCzytaj też:
Jaki zapowiada "duże zwycięstwo". "Koalicja rządowa się rozpadnie"