W głosowaniu w prawyborach Koalicji Obywatelskiej na kandydata na prezydenta Rzeczypospolitej głos oddało 22,126 osób. Rafał Trzaskowski uzyskał 74 proc. głosów, podczas gdy Radosław Sikorski 25 proc. To oznacza zdecydowane zwycięstwo włodarza stolicy.
Trzaskowski: Kandydat musi być twardy
Prezydent Warszawy zabrał głos po ogłoszeniu wyników. – Przede wszystkim chciałbym serdecznie podziękować, wszystkim, którzy wzięli udział w prawyborach, bo to nasze święto – powiedział.
– W PiS-ie zadecyduje jeden głos, u nas 22 tys. osób. W PiS-ie ważny jest jeden głos, u nas każdy głos. I tym się właśnie różnimy. Zdecydowaliśmy się na prawybory, bo jesteśmy partią demokratyczną, na serio. Ja od 2020 r. czułem tę odpowiedzialność, że popieracie mnie przez ten cały czas – wskazywał kandydat KO.
– Jestem przekonany, że wychodzimy z tych prawyborów wzmocnieni. Ja mam bardzo mocny mandat, dużo determinacji i odwagi do tego, by wygrać z PiS-em. Zachowywaliśmy się w czasie tej kampanii po rycersku. Radek ma całkowitą rację, że kandydat na prezydenta musi być twardy i sprawdzony w boju. Dziękuję, że daliście mi tę energię – stwierdził.
Odniósł się do swojego rywala: – Dobrze, że Sikorski zgłosił kandydaturę, bo to nas wzmocniło.
– Kilka tygodni przed prawyborami, dostałem książkę z dedykacją od Anne Applebaum, żony Sikorskiego – "Koncern autokracja. Dyktatorzy, którzy chcą rządzić światem", która mówi o tym, w jakich czasach żyjemy. Wszyscy wrogowie świata zachodniego współpracują, aby nam zagrozić. Applebaum przysłała mi książkę na kilka tygodni przed rozpoczęciem prawyborów, to klasa sama w sobie. Wielkie brawa dla Radka. Klasa sama w sobie. Widzimy się 7 grudnia w Gliwicach i zaczynamy! – podsumował Trzaskowski.