Gotowi na wojnę? Szwecja rozsyła broszury. W Polsce brak planu

Gotowi na wojnę? Szwecja rozsyła broszury. W Polsce brak planu

Dodano: 
Schron we Wrocławiu
Schron we Wrocławiu Źródło: PAP / Maciej Kulczyński
W ostatnich tygodniach Szwedzka Agencja ds. Ochrony Ludności i Gotowości (Myndigheten för samhällsskydd och beredskap - MSB) zakończyła dystrybucję zaktualizowanej wersji swojej broszury „W razie sytuacji kryzysowej lub wojny”.

Ta wyjątkowa publikacja została rozesłana do wszystkich gospodarstw domowych w Szwecji, stając się praktycznym przewodnikiem dla obywateli w obliczu klęsk żywiołowych, ataków terrorystycznych, a nawet konfliktów zbrojnych. W Polsce widać jedynie brak pomysłu na podobny ruch.

Nowa edycja – bardziej aktualna

Edycja z 2024 roku, w odróżnieniu od wersji z 2018 roku, została znacząco rozbudowana, uwzględniając nowe wyzwania i zagrożenia, które stały się szczególnie widoczne w ostatnich latach. Nowe rozdziały 32-stronicowej broszury koncentrują się na ochronie przed atakami powietrznymi, w tym wskazówkach dotyczących schronienia się przed bombardowaniami i zasadach postępowania w przypadku użycia broni chemicznej czy biologicznej. Duży nacisk położono również na scenariusze ewakuacyjne, co jest odpowiedzią na dramatyczne doświadczenia z wojny na Ukrainie, która pokazała, jak ważne jest szybkie i skuteczne opuszczenie zagrożonych terenów.

Co szczególnie interesujące, broszura została przetłumaczona na wiele języków, w tym na polski, co czyni ją wyjątkowym narzędziem edukacyjnym również dla Polaków mieszkających w Szwecji lub tych, którzy mogą się tam znaleźć w sytuacji kryzysowej. Tłumaczenie na język polski to ukłon w stronę jednej z największych grup imigranckich w Szwecji i dowód na to, że szwedzkie władze traktują edukację w zakresie bezpieczeństwa jako priorytet, niezależnie od narodowości swoich mieszkańców. Publikacja dostępna jest zarówno w wersji papierowej, którą otrzymało ponad 5 milionów gospodarstw domowych, jak i cyfrowej, dzięki czemu może dotrzeć do każdego zainteresowanego.

Według szwedzkich władz celem tego rodzaju inicjatyw jest nie tylko zwiększenie świadomości obywatelskiej, ale także budowanie umiejętności samodzielnego radzenia sobie w różnorodnych kryzysowych sytuacjach. Broszura w przystępny sposób omawia takie kwestie, jak przygotowanie domowego zestawu przetrwania, zasady zachowania w sytuacjach alarmowych, sposoby lokalizowania i korzystania z publicznych schronów, a także podstawowe techniki pierwszej pomocy i komunikacji w warunkach awaryjnych. Kluczowym elementem jest praktyczność – wszystkie porady i instrukcje zostały zaprojektowane tak, aby były łatwe do zrozumienia i wdrożenia, nawet w sytuacjach stresowych.

Wprowadzenie takich materiałów w wielu językach (nawet somalijskim, arabskim, ukraińskim, czy perskim), z naciskiem na ich uniwersalność i dostępność, to modelowy przykład działań prewencyjnych w nowoczesnym państwie, które rozumie, że odpowiednio poinformowane społeczeństwo jest jednym z filarów bezpieczeństwa narodowego. Działania Szwecji, choć mogą wydawać się oczywiste, stają się na tle globalnym wyjątkowe – mało które państwo podejmuje równie zaawansowane i przemyślane kroki w celu przygotowania swoich obywateli na najbardziej ekstremalne scenariusze. Ale oczywiście Szwecja to nie wyjątek. Podobną troską o swoich obywateli wykazuje się m.in. Finlandia, Estonia i kilka innych krajów w Europie.

Polska: brak kompleksowego programu edukacyjnego

Na tle szwedzkich działań przygotowawczych Polska wypada blado. Pomimo rosnącego zagrożenia geopolitycznego i coraz częstszych kryzysów klimatycznych (podsycanych przez zielonych i lewicowych polityków w UE), w Polsce brak jest ogólnokrajowej, kompleksowej kampanii informacyjnej opartej na tego typu publikacjach. Co prawda, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa opublikowało poradnik „Bądź gotowy – poradnik na czas kryzysu i wojny”, ale ograniczyło jego dystrybucję do Internetu. Wersja papierowa, która mogłaby trafić do każdego gospodarstwa domowego, pozostaje jedynie potencjalnym projektem.

W rozmowie z mediami przedstawiciele rządu podkreślają, że obecne działania edukacyjne koncentrują się na szkoleniach w szkołach, firmach czy uczelniach. Minister spraw wewnętrznych i administracji w jednym z wywiadów stwierdził: „Póki co większy walor widzimy w tym, jak dotrzeć do szkół, uczelni, firm i tam organizować takie szkolenia, niż wysyłać broszury, co do których nie wiem, czy wszyscy będą chcieli przeczytać”. (podkreślenie Redakcji).

Taka postawa budzi kontrowersje. Z jednej strony szkolenia są ważnym elementem przygotowania społeczeństwa, z drugiej – w sytuacji kryzysowej to właśnie ogólnodostępna broszura może stać się kluczowym źródłem wiedzy. Działania rządu są również krytykowane przez ekspertów, którzy wskazują, że szeroka dystrybucja broszury w formie papierowej pozwoliłaby dotrzeć do osób starszych, mieszkańców obszarów wiejskich oraz tych, którzy nie korzystają regularnie z Internetu.

Książki jako alternatywa: odpowiedź rynku na brak państwowych działań

W obliczu niedostatków oficjalnych materiałów, polski rynek wydawniczy wypełnia lukę, oferując wartościowe publikacje z zakresu survivalu i przygotowań kryzysowych. Na szczególną uwagę zasługują dwie książki: „Plecak ewakuacyjny. Poradnik nie tylko dla nieprzygotowanych” oraz „Przetrwanie w mieście. Podstawy i zasady miejskiego survivalu”, autorstwa eksperta znanego pod pseudonimem „Rygor”.

Pierwsza z książek koncentruje się na szczegółowym omówieniu zawartości plecaka ewakuacyjnego – jednego z podstawowych narzędzi przetrwania w sytuacjach kryzysowych. Autor tłumaczy, jakie elementy powinny znaleźć się w zestawie, jakie są ich funkcje oraz jak dostosować jego zawartość do indywidualnych potrzeb. Co ważne, książka unika promowania konkretnych marek czy produktów, skupiając się na praktycznych aspektach, takich jak dobór sprzętu, jego organizacja czy konserwacja. Plecak ewakuacyjny” to pierwsza tak kompleksowa i rzetelna, ponad 200-stronicowa książka na polskim rynku wydawniczym, która w sposób drobiazgowy i profesjonalny opisuje proces tworzenia plecaka ewakuacyjnego – od wyboru odpowiedniego wyposażenia, przez testowanie jego funkcjonalności, aż po praktyczne porady dotyczące jego użytkowania w sytuacjach awaryjnych.Autor wychodzi jednak daleko poza sam plecak – książka porusza także szeroki zakres tematów związanych z przetrwaniem w środowisku miejskim, planowaniem ewakuacji oraz radzeniem sobie w warunkach kryzysowych.

Poradnik Rygora

Podobnie wygląda druga książka „Rygora”: „Przetrwanie w mieście” poruszająca tematykę przetrwania w środowisku miejskim w sytuacji kryzysowej. Autor na ponad 120 stronach przedstawia zasady zachowania, sposoby ochrony przed agresją oraz metody radzenia sobie w przypadku braku dostępu do podstawowych usług, takich jak woda, elektryczność czy opieka zdrowotna. Książka zawiera także praktyczne porady dotyczące rozpoznawania potencjalnych zagrożeń, planowania ewakuacji oraz organizowania bezpiecznych schronień. Obie książki zostały napisane w sposób przystępny, zrozumiały nawet dla osób, które nie miały wcześniej styczności z tematyką survivalu. To sprawia, że mogą one stać się inspiracją do dalszego zgłębiania wiedzy na temat przygotowań kryzysowych.

Wszystko to zostało napisane z perspektywy osoby, która przez 30 lat zdobywała doświadczenie w survivalu, czy trekkingu na pięciu kontynentach, a także m.in. sportach ekstremalnych czy strzelectwie. W tym kontekście „Rygor” stanowczo wyróżnia się na tle wielu publikacji, które często są dziełem osób czerpiących wiedzę głównie z Internetu, programów telewizyjnych oraz lektur innych autorów, a ich doświadczenie w przetrwaniu ogranicza się do weekendowych wypadów za miasto. Dzięki swojej eksperckiej wiedzy i praktycznemu podejściu „Rygor” stworzył książki, które są zarówno przewodnikiem, jak i inspiracją dla każdego, kto chce lepiej przygotować się na sytuacje kryzysowe.

Podręczniki autorstwa „Rygora” wyróżniają się nie tylko treścią, ale również wyjątkową oprawą graficzną, która stawia je na czele tego typu literatury. W przeciwieństwie do wielu innych książek o survivalu, w których dominują często bezwartościowe fotografie, zapełniacze stron – czy to nic nie wnoszące obrazy krajobrazów (np. „typowe polskie osiedle”), czy też zdjęcia produktów z subtelnymi sugestiami ich zakupu – publikacje „Rygora” zawierają dynamiczne, szczegółowe ilustracje. Rysunki te przedstawiają różnorodne sytuacje kryzysowe, takie jak ewakuacja w obliczu powodzi, przygotowanie do skażenia chemicznego, życie w mieście dotkniętym długotrwałą awarią infrastruktury, czy scenariusze związane z działaniami wojennymi. Każdy obraz jest nie tylko realistyczny, ale także edukacyjny – dokładnie oddaje charakter sytuacji, z jaką czytelnik mógłby się zmierzyć w rzeczywistości.

Dzięki tym wymownym ilustracjom podręczniki nie tylko przekazują wiedzę, ale też budują emocjonalne zaangażowanie czytelnika. Obrazy, często pełne szczegółów i napięcia, wciągają niemal jak kadry z książek sensacyjnych, co sprawia, że lektura staje się bardziej angażująca. To połączenie praktycznej treści z sugestywnymi ilustracjami sprawia, że informacje łatwiej zapadają w pamięć, a czytelnik może wizualizować sobie potencjalne wyzwania i lepiej przygotować się do działania. W ten sposób „Rygor” stworzył coś więcej niż poradniki – to przewodniki, które nie tylko uczą, ale również uświadamiają realność zagrożeń, jednocześnie inspirując do podjęcia konkretnych działań na rzecz własnego bezpieczeństwa.

„Rygor” nie poprzestaje na dotychczasowych publikacjach. W zapowiedziach wydawniczych znajduje się już kolejna książka, tym razem dotycząca zasad ewakuacji z terenów zagrożonych skażeniem radioaktywnym, powodziami czy działaniami wojennymi. Poradnik ma być kompleksowym przewodnikiem na temat planowania i przeprowadzania ewakuacji.

Podsumowanie: inspiracja czy zaniedbanie?

Polska mogłaby wiele nauczyć się od Szwecji, czy Finlandii oraz wielu innych krajów europejskich w zakresie przygotowywania obywateli na sytuacje kryzysowe. Rozszerzenie dystrybucji broszur o wersję papierową, wzorem krajów skandynawskich, mogłoby znacznie poprawić gotowość społeczeństwa na różnorodne zagrożenia.

Jednocześnie brak działań państwowych rekompensują prywatne inicjatywy, takie jak publikacje „Rygora”. W czasach niepewności i wzrastających napięć geopolitycznych to właśnie książki i inne materiały edukacyjne mogą stać się nieocenionym źródłem wiedzy dla każdego, kto chce być przygotowany na różne scenariusze kryzysowe.

Pozostaje pytanie, czy polskie władze wykorzystają szwedzki przykład jako inspirację, czy też pozostawią ten temat w gestii obywateli i prywatnych wydawnictw. Jak na razie, odpowiedź pozostaje niejasna, a obywatelska edukacja kryzysowa wciąż jest domeną garstki zapaleńców i ekspertów.

Robert Wyrostkiewicz, dziennikarz, żołnierz WOT

Czytaj także