DoRzeczy.pl: Ukraiński przywódca Wołodymyr Zełenski udzielił wywiadu dla czterech polskich mediów. W jego trakcie padły krytyczne słowa pod adresem obywatelskiego kandydata na prezydenta Polski. Jak pan ocenia tę sytuację?
Marek Jakubiak: Wołodymyr Zełenski jest ostatnią osobą która powinna grozić. W oczywisty sposób prezydent Ukrainy stoi w konflikcie z Karolem Nawrockim, bo ten jako szef IPN toczy bój również z prezydentem Ukrainy o upamiętnienie polskich ofiar ludobójstwa ukraińskiego. Doszło również do pewnego rodzaju zdrady Zełenskiego.
W jakim sensie?
Nie wiem, czy czytelnicy to pamiętają, ale Zełenski już by nie żył, gdyby nie prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki, bo prezydent Ukrainy był numerem jeden do wyeliminowania na liście Rosji. Przypominam, że polski ambasador w Kijowie Bartosz Cichocki został na miejscu jako jedyny ambasador z całego świata. Powinno to u Zełenskiego budzić skojarzenie pozytywne i powinien o tym pamiętać. Dlatego dziwię się bardzo, że on potrafi się tak odwrócić, czego najlepszym dowodem jest jego wystąpienie w ONZ, gdy stanął plecami do prezydenta Andrzeja Dudy, następnie wyszedł z sali z całą delegacją. Była to niesamowita potwarz, na skalę międzynarodową, a spotkało to Polaków z ręki ukraińskiej. Powinno być to zapamiętane.
Czy pan wierzy w to, że Ukraina pozwoli przeprowadzić ekshumacje ofiar ukraińskiego ludobójstwa?
Temat ekshumacji dopiero wróci na wiosnę. Wówczas będą toczone rozmowy w tej sprawie. Nic nie zostało postanowione. A zapewnienia są konfabulacją.
Jednak Ukraińcy osiągają swoje cele w Polsce. Rząd obiecał im upamiętnienia UPA, zatem może obecna, uległa polska władza bardziej im odpowiada?
Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. Zełenski używa retoryki, w której buduje współczucie, jednak to sztuczne współczucie. Odnoszę wrażenie, że on tu przyjechał sprzedawać swoją produkcję. Przyjechał załatwiać swoje interesy. Być może znowu Tusk mu coś obiecał, coś mu da. Według mnie zrównanie bandytów ukraińskich, spod flagi czarno-czerwonej z ofiarami ludobójstwa i stawianie ich w jednym, wspólnym mianowniku jest potwarzą dla polskiej historii.
Czytaj też:
Trzaskowski ma "proste pytanie" do Nawrockiego: Zgadzali się do tego Wałęsa, Kaczyński i DudaCzytaj też:
Prof. Gliński: Prezydent Ukrainy nie ma prawa wtrącać się do naszej kampanii
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.