Uroczystość zaprzysiężenia nowego prezydenta USA, zgodnie z tradycją, odbyła się na Kapitolu.
– Od dzisiaj nasze państwo będzie rozkwitało i będzie ponownie szanowane na świecie. Wszystkie narody będą nam zazdrościły i nie pozwolimy sobie, aby nas wykorzystywano. Każdego dnia mojej administracji sprawię, że Ameryka będzie najważniejsza – powiedział Donald Trump.
Trump: Spotkam się z prezydentem Putinem
Podczas podpisywania serii rozporządzeń wykonawczych Donald Trump złożył jednoznaczną deklarację.
– Spotkam się z prezydentem Putinem – powiedział amerykański prezydent.
Ze strony dziennikarzy padło pytanie o deklarację republikanina na temat zakończenia wojny na Ukrainie już pierwszego dnia prezydentury. Trump odpowiedział, że wciąż ma pół dnia, aby ją zrealizować.
Kwaśniewski: Trump ma bardzo słabe karty do rozmów z Putinem
Do ewentualnego spotkania przywódców odniósł się na antenie Radia Zet były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Jak stwierdził, Donald Trump "ma bardzo słabe karty, bo Putin nie jest zainteresowany" zawarciem porozumienia ws. zakończenia wojny na Ukrainie.
– Rosyjski przywódca chce doprowadzić do tego, że Ukraina jest w jego strefie wpływów, nie jest w NATO, nie ma armii, jest zarządzana przez ludzi związanych z Moskwą, a to będzie porażka USA – powiedział Kwaśniewski.
Jednocześnie polityk przyznał, że w sprawie Ukrainy "ma tylko jedną nadzieję". – Że Trump nie da się tak łatwo Putinowi podejść. Przegrana Ukrainy jest porażką Ameryki, a porażka Ameryki nie mieści się w tym całym buńczucznym programie "make America great again" – stwierdził były prezydent.
– Rosjanie mogą tę wojnę prowadzić jeszcze długo. Ukraińcy zaś mają coraz mniej zasobów ludzkich. Bez pomocy zewnętrznej w postaci pieniędzy i dostaw broni nie dadzą sobie rady, więc to nie jest jakaś bardzo mocna pozycja w negocjacjach z Putinem – podkreślił Aleksander Kwaśnewski.
Czytaj też:
Morawiecki na przyjęciu u Trumpa. Rozmawiał z Javierem MileiCzytaj też:
"To chyba byłaby zdrada". Wiceszef MON krytykuje prawicę