Mateusz Morawiecki wziął udział w konferencji na Harvardzie jako szef Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Podczas swojego przemówienia mówił m.in. o roli Europy w dynamicznie zmieniającym się świecie.
Były premier stwierdził, że mimo iż dziś w USA dzieje się niezwykle dużo, to na Harvardzie wszyscy mają świadomość roli Europy, szans i zagrożeń, pułapek i możliwych dróg wyjścia. "Postawiony przez organizatorów dylemat – lider czy marzyciel – to dla mnie fałszywa alternatywa. Prawdziwymi liderami w historii świata nie zostawali technokraci i teoretycy rządzenia. Tak jak kiedyś Ronald Reagan czy teraz Elon Musk – żeby zmiana była realna u jej podstaw trzeba mieć marzenie o lepszej rzeczywistości. Takiej, jakiej chciałbym także dla Polski" – podkreślił.
Podczas swojego przemówienia Morawiecki mówił m.in. o tym, że Europa powinna brać udział w globalnych wyzwaniach, ponieważ obecnie jest odizolowana od tego, co się dzieje na świecie. – Niemal 100 lat temu Thomas Mann opublikował swoją książkę "Czarodziejska góra", a to sanatorium może posłużyć jako pewna metafora do Europy. Sanatorium dość luksusowe, odizolowane od reszty świata, żyjące własnymi problemami. Hans Castorp, główny bohater powieści był w rzeczywistości zdolnym, pracowitym facetem z otwartym umysłem. Mógł kształtować swoje czasy, ale zamiast tego zanurzył się w wielu intelektualnych debatach, inercji i nie był w stanie być częścią tego, co się działo wokół niego – mówił Morawiecki we wstępie.
– I to może być metafora dla Europy, ponieważ również jesteśmy dość oderwani od tego, co dzieje się w reszcie świata. Nie jesteśmy odpowiednio przygotowani, by chwycić byka za rogi. I to jest mój skromny plan, by sprowadzić Europę z jej magicznej góry i z powrotem do rzeczywistości – wskazywał.
Przemówienie Mateusza Morawieckiego na Harvardzie:
Czytaj też:
Tusk o "buncie" przeciw decyzji UE. Morawiecki odpowiadaCzytaj też:
"Kłamstwa, które zagrażają bezpieczeństwu". Morawiecki publikuje trzy pytania