"Musicie to zaakceptować". Scholz: Zadzwoniłem do premierów w krajach sąsiednich

"Musicie to zaakceptować". Scholz: Zadzwoniłem do premierów w krajach sąsiednich

Dodano: 
Donald Tusk i Olaf Scholz
Donald Tusk i Olaf Scholz Źródło: PAP/EPA / HANNIBAL HANSCHKE
Olaf Scholz oznajmił, że wydalanie migrantów z Niemiec m.in. do Polski jest "zgodne z prawem". – Zadzwoniłem do wszystkich szefów państw i premierów krajów sąsiednich i powiedziałem, że muszą to zaakceptować – przekazał.

W niedzielę wieczorem Olaf Scholz oraz Friedrich Merz wzięli udział w pierwszej bezpośredniej debacie kandydatów na kanclerza Niemiec. Jeden z tematów dotyczył polityki migracyjnej.

Merz wytknął kanclerzowi Scholzowi, że za jego kadencji (czyli od 2021 r.) do Niemiec przyjechało ponad 2 mln nielegalnych imigrantów. Kandydat CDU/CSU na kanclerza Niemiec zapewniał, że wprowadzi stałe kontrole graniczne. Scholz wskazał, że tymczasowe kontrole zostały wprowadzone przez jego gabinet, dzięki czemu spadła liczba cudzoziemców składających wniosek o azyl. Zaznaczył także, że rośnie liczba osób deportowanych, choć "wyniki nadal nie są zadowalające".

Scholz wprost: Zadzwoniłem do szefów państw i premierów

Olaf Scholz stwierdził, że wymusił pewne decyzje na przywódcach państw ościennych. – Wydalenia z Niemiec są całkowicie zgodne z prawem, ponieważ dotyczą przypadków, w których nie ma wniosku o azyl. Ja to umożliwiłem. Zadzwoniłem do wszystkich szefów państw i premierów krajów sąsiadujących z Niemcami i powiedziałem: Robimy to teraz i musicie to zaakceptować, bo jest to możliwe na podstawie europejskiego prawa – mówił kanclerz Niemiec, cytowany przez telewizję ARD.

– Nie jest to możliwe w kwestiach procedur azylowych. Wtedy należy je rozwiązać inaczej – dodał niemiecki polityk. Chodzi o wdrożenie europejskiego paktu azylowego. Nowe przepisy wejdą w życie w całej Europie w przyszłym roku.

Prowadząca zwróciła uwagę, że takim rozwiązaniom przeciwstawia się szef polskiego rządu. – Donald Tusk mówi, że nie chce przestrzegać wspólnej dyrektywy azylowej – przyznał Scholz.

"Kłamliwa narracja Tuska i Trzaskowskiego sypie się jak domek z kart"

Wypowiedź kanclerza Niemiec wywołała lawinę komentarzy ze strony polskich polityków i dziennikarzy w mediach społecznościowych.

twittertwittertwitter

"Scholz zadzwonił – Tusk musi wykonać" – skomentował Paweł Jabłoński, były wiceszef MSZ, a obecnie poseł PiS.

twittertwittertwitter

"Kanclerz Scholz w dzisiejszej przedwyborczej debacie powiedział nie tylko, że wydalenia migrantów z Niemiec są realizowane, bo uzgodnił to telefonicznie z innymi europejskimi liderami. Powiedział rzecz znacznie ważniejszą – o wiele łatwiej będzie je realizować na mocy prawa Europejskiego (pakt migracyjny), które wejdzie w życie w przyszłym roku. Kłamliwa narracja Tuska i Trzaskowskiego sypie się jak domek z kart" – napisał Szymon Szynkowski vel Sęk.

twittertwitter

"Panie Tusk, Kanclerz Scholz się chwali, że kazał Panu przyjmować niechcianych migrantów u siebie i Pan to łyknął. Pakt migracyjny działa. Od roku Niemcy nam przysyłają tysiące swoich »inżynierów«. Tusk bez zająknięcia ich bierze, a Polakom wciska kit" – ocenił Sebastian Kaleta.

twittertwitter

"Scholz każe. Tusk wykonuje. O tym były wybory w 2023. O tym będzie wybory prezydenckie. Niemcom do pełnej wasalizacji Polski potrzebny jest już tylko Rafał Trzaskowski" – stwierdził poseł PiS Dariusz Matecki.

twitterCzytaj też:
Rządowa korespondencja. Gmyz ostrzega: W Polsce będzie jak w Niemczech
Czytaj też:
Niemcy i Holendrzy potrzebują Polaków do zbiorów szparagów

Źródło: X / ARD
Czytaj także