W poniedziałek Donald Tusk wystąpił na konferencji "Polska. Rok przełomu". Premier zapowiedział, że podstawą strategii będą inwestycje, na które rząd przeznaczy w 2025 roku 650 mld zł. Polityk twierdził, że w Polsce będzie prowadzona deregulacja gospodarki i mają zostać zagwarantowane lepsze warunki do prowadzenia biznesu.
Polityk zaproponował obecnemu na wydarzeniu w siedzibie GPW prezesowi InPostu Rafałowi Brzosce przygotowanie rekomendacji w tej sprawie. Brzoska zareagował śmiechem, ale z jego reakcji wynika, że przyjął propozycję szefa rządu. Tusk zwrócił się do Brzoski w trakcie omawiania watki deregulacji. – Jest np. pan Rafał Brzoska, czytałem w ostatnich kilku dniach jakieś dwa wywiady, jedna czy dwie wypowiedzi, że deregulacja nie jest niczym trudnym, tylko trzeba chcieć i że pan akurat wie, co trzeba zrobić. Słuchajcie, no to jak konkrety, to konkrety. To niech pan się za to weźmie. Ma pan tutaj kapitalnych towarzyszy i towarzyszki – powiedział.
Biejat: Miliarderzy nie mogą układać polityki gospodarczej państwa
Nie wszystkim spodobał się pomysł premiera. "Uwolnienie energetyki wiatrowej, atom, rozwój kolei to inwestycje, o których jako Lewica mówimy od lat. Deregulacje? Nikt w wyborach nie głosował na Rafała Brzoskę. Miliarderzy nie mogą układać polityki gospodarczej państwa" – przekonuje wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat, kandydatka na prezydenta.
Tymczasem premier wskazuje, że "Tempo tutaj odgrywa absolutnie kluczową rolę.". – Więc gdyby się pan np. zechciał zobowiązać, że razem z gronem tych, którzy by chcieli panu pomóc, gdybyście przygotowali możliwie szybko pierw rekomendacje do zmian, które nie wymagają ustaw, czyli długiego procesu i zawsze z pewnym ryzykiem politycznym, że komuś się nie spodoba, nie będzie większości albo podpisów – oznajmił.
Tusk powiedział, że chce, aby deregulacja nie była przygotowana przez urzędników. – Tłumaczę to też w Unii Europejskiej. Urzędnicy, legislatorzy mają we krwi, nawet wtedy, kiedy mówią "deregulacja", z reguły wymyślają nowe przepisy […]. Bez waszego takiego, ale powiedziałbym mocnego, jak trzeba będzie, agresywnego wkładu, moim zdaniem będziemy ciągle się obracali w obszarach fikcji – powiedział Tusk do zgromadzonych na sali.
Brzoska przystał na propozycję premiera.
Czytaj też:
Tusk jak premier PRL? Miller o sytuacji z BrzoskąCzytaj też:
"Tusk to przyznał". Kaleta komentuje wystąpienie premiera