Prowadzący kampanię wyborczą szef SPD stwierdził podczas spotkania w Cottbus, że "niczego nie chcielibyśmy bardziej, niż ponownej rozmowy o kontroli zbrojeń w Europie". – Przyniosłoby to większe bezpieczeństwo, dlatego musimy to pewnego dnia osiągnąć ponownie – powiedział Olaf Scholz cytowany przez agencję dpa.
Zdaniem kanclerza, kwestia kontroli zbrojeń nie jest jeszcze poruszana, ponieważ Ukraina musi być nadal wspierana dostawami uzbrojenia. – Musimy dać im możliwość obrony. Zrobiliśmy to [dostarczyliśmy Kijowowi] słusznie, aby umożliwić pokój — nie działając ponad głowami Ukraińców – przypomniał szef niemieckiego rządu.
Jednocześnie Scholz ostrzegł jednak, że jeśli wszyscy będą wydawać coraz więcej na obronność, może to skutkować napędzeniem wyścigu zbrojeń na skalę globalną, a konsekwencje tego procesu staną się trudne do przewidzenia.
Niemcy zdecydowały ws. kontroli na granicach. Scholz: Poinformowałem KE
– Niemcy przedłużą kontrole na wszystkich swoich granicach o sześć miesięcy – przekazał kanclerz Olaf Scholz. Kanclerz Niemiec powiedział, że o swojej decyzji poinformował już Komisję Europejską. Polityk zaznacza, że ten ruch ma dowodzić jego intencji "pozostania stanowczym w walce z nielegalną migracją".
Scholz stwierdził, że do tej pory kontrole doprowadziły do "zawrócenia na granicy 47 tys. osób". Nie zdradził jednak, gdzie ostatecznie trafili odesłani migranci.
Polityk poinformował ponadto, że liczba wniosków o azyl spadła w 2024 roku o jedną trzecią w porównaniu z poprzednim rokiem. Scholz stwierdził, że aresztowano 1900 przemytników ludzi.
Scholz: Wymusiłem decyzje na przywódcach sąsiednich państw
W niedzielę wieczorem Olaf Scholz oraz Friedrich Merz wzięli udział w pierwszej bezpośredniej debacie kandydatów na kanclerza Niemiec. Jeden z tematów dotyczył polityki migracyjnej.
Olaf Scholz stwierdził wówczas, że wymusił pewne decyzje na przywódcach państw ościennych. – Wydalenia z Niemiec są całkowicie zgodne z prawem, ponieważ dotyczą przypadków, w których nie ma wniosku o azyl. Ja to umożliwiłem. Zadzwoniłem do wszystkich szefów państw i premierów krajów sąsiadujących z Niemcami i powiedziałem: Robimy to teraz i musicie to zaakceptować, bo jest to możliwe na podstawie europejskiego prawa – mówił kanclerz Niemiec podczas debaty, cytowany przez telewizję ARD.
Czytaj też:
Niemiecka policja przywiozła do Polski migranta. "Ubrany w kombinezon ochronny"Czytaj też:
NATO zwiększy wydatki na obronność. Rutte: Trump prosił i tak zaczęło się dziać