Sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego wypowiedział te słowa, odnosząc się do wydatków na obronność. To kluczowy temat środowego spotkania Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy, które odbywa się w Brukseli. Na dzień zaplanowano z kolei naradę ministrów obrony krajów należących do NATO.
– Prezydent USA Donald Trump prosił kraje europejskie, by robiły więcej i tak zaczęło się dziać – stwierdził Rutte.
Zdaniem sekretarza generalnego NATO jednym z istotnych tematów spotkania jest analiza wzrostu budżetów obronnych państw członkowskich. Podkreślił on, że w 2024 roku kraje europejskie należące do Sojuszu oraz Kanada przeznaczyły na cele obronne 485 miliardów dolarów, co oznacza niemal 20-procentowy wzrost względem roku poprzedniego.
Rutte mówił również o wcześniejszych wezwaniach prezydenta Trumpa, który konsekwentnie zachęcał Europę do zwiększenia nakładów na obronność. Sekretarz generalny przypomniał, że chociaż państwa członkowskie uzgodniły w 2014 roku w Walii podjęcie określonych działań, przez pewien czas postęp w realizacji tych zobowiązań był niewielki.
Według polityka kluczowy moment nastąpił po 2016 roku, kiedy doszło do znacznego przyspieszenia inwestycji obronnych, a w latach 2018-2019 proces ten uległ dalszej intensyfikacji.
Rutte zaznaczył, że priorytetem jest kontynuowanie tych działań. Zwrócił uwagę na znaczenie mechanizmu planowania obronnego NATO, który pozwala precyzyjnie określić konieczne kroki w celu zapewnienia bezpieczeństwa. Jak dodał, kolejnym etapem będzie analiza istniejących niedoborów oraz ustalenie sposobów ich uzupełnienia.
– Teraz będziemy mieć debatę dotyczącą tego, jak wypełnić lukę między tym, gdzie jesteśmy, a gdzie musimy być. Spodziewam się, że będzie to ponad 3 proc., (...) ale nie zobowiązuję się teraz do żadnej liczby, ponieważ nadal jesteśmy na wczesnym etapie dokładnego szacowania szczegółów – przekazał.
Czytaj też:
Szef Pentagonu: Trump dąży do szybkiego zakończenia wojnyCzytaj też:
"To świetna wiadomość". Polskę odwiedzi sekretarz obrony USA