Mosiński: Robią polityczny cyrk, który osłabia państwo

Mosiński: Robią polityczny cyrk, który osłabia państwo

Dodano: 
Poseł PiS Jan Mosiński
Poseł PiS Jan Mosiński Źródło: PAP / Marcin Obara
W Polsce mamy rosnącą drożyznę i problemy społeczne, a władza tworzy cyrk, żeby zadowolić swój twardy elektorat -- mówi poseł PiS Jan Mosiński w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Słyszał pan o najnowszych rewelacjach zespołu ds. rozliczeń PiS, który postawił zarzuty i złożył zawiadomienie do prokuratury przeciwko prezydentowi Andrzejowi Dudzie? Mówi się, że powinien on ponieść odpowiedzialność karną za dwie decyzje: za to, że nie przyjął ślubowania od trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego oraz za podpisanie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Co pan na to?

Jan Mosiński: Nasze działania w tamtym czasie były zgodne z prawem. Nikt tego nie podważa, jeśli chodzi o wymiar sprawiedliwości. Uważam, że inicjatywa tego zespołu jest raczej ukierunkowana na osiągnięcie efektu politycznego, a nie na działania prawne. Chociaż nie znam szczegółów tej sprawy, nie wydaje mi się, żeby miało to cokolwiek wspólnego z prawem. Wydaje się, że to raczej próba wywarcia presji na pana prezydenta. Samo to, że ktoś wysuwa takie oskarżenia, nie świadczy o sile państwa. Pamiętajmy, że prezydent działał zgodnie z przepisami konstytucji, a decyzja o podpisaniu ustawy o KRS była zgodna z prawem. Jeśli ktoś wybrał sędziów "na zapas", to niech ponosi odpowiedzialność za takie działania w swoim środowisku politycznym.

Czyli ścigają prezydenta Andrzeja Dudę, tak jak ścigają Dariusza Mateckiego, Mateusza Morawieckiego, Mariusza Błaszczaka i innych?

To są komunikaty, które zespół puszcza do mediów i one na pewno nie wzmacniają państwa, a wręcz przeciwnie – osłabiają je. To jakiś nieformalny zespół, który wydaje takie oświadczenia, co sprawia, że wizerunek państwa jest osłabiony. Jakie mają one, tak naprawdę znaczenie? Żadne. Przecież prezydent działał zgodnie z konstytucją i ustawą. Jeśli ktoś ma zastrzeżenia do wyboru sędziów, to niech kieruje je do odpowiednich środowisk politycznych, które doprowadziły do takiej sytuacji.

Immunitet Mariusza Błaszczaka został uchylony. Ma on być oskarżany o ujawnienie tajnych planów obrony na Wiśle, co miało naruszyć przepisy. Jak pan to ocenia?

Mariusz Błaszczak dobrze zasłużył się ojczyźnie. Jeśli chodzi o ujawnienie planów operacyjnych, to moim zdaniem nie miało to większego wpływu na bezpieczeństwo, ponieważ te materiały nie miały już wartości strategicznej. Pokazywały raczej słabości ówczesnej doktryny obronnej. Byłem zaskoczony, widząc mapy obrony Polski na zachodnim brzegu Wisły. Pytanie, co się działo z tym terenem? Słabo zabezpieczony, bez odpowiednich jednostek wojskowych. W związku z tym, to, co zrobił Mariusz Błaszczak, było zgodne z planem i zgodne z prawem. Jego działania były słuszne, miał do nich pełne uprawnienia. W obliczu tego, co się działo, nie widzę w jego działaniach żadnych uchybień. Myślę, że prawda obroni Mariusza Błaszczaka, ale to jest polityczna walka. Warto zwrócić uwagę, że w Polsce mamy rosnącą drożyznę i problemy społeczne – wzrastają koszty utrzymania rodzin, gazu, energii. A co robi władza? Tworzy cyrk, żeby zadowolić swój twardy elektorat. Obietnice, które były składane przez Trzaskowskiego czy Tuska, okazały się obietnicami bez pokrycia. W tej sytuacji potrzeba jakiejś odwrócenia uwagi i stąd te wszystkie działania.

Czytaj też:
Sensacyjny sondaż. Mentzen w drugiej turze
Czytaj też:
"Duży błąd Sikorskiego". Nawrocki o sytuacji z Muskiem


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: dorzeczy.pl/gielda


Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także