DoRzeczy.pl: Ukazał się najnowszy sondaż, z którego wynika, że wybory wygrałaby Koalicja Obywatelska, która zdobyłaby 34% głosów. Drugie miejsce zajmuje PiS z wynikiem 26,3%, a trzecia jest Konfederacja z 21,4%. Z tego badania wynika również, że żadne inne ugrupowanie nie przekroczyłoby progu wyborczego. Co pan o tym sądzi? Czy uważa pan, że Konfederacja może rzeczywiście osiągnąć ponad 20% poparcia?
Prof. Henryk Domański: Myślę, że to jest możliwe, ale dość mało prawdopodobne. Moim zdaniem Konfederacja w dużej mierze zyskuje popularność dzięki Mentzenowi. To on napędza poparcie dla tej partii. Sądzę, że te zależności się wzajemnie wzmacniają. Czy Konfederacja przekroczyłaby 20%? Może, ale pytanie, co z tego wynika. Jeśli rzeczywiście takie są wyniki, to znaczy, że ludzie widzą w tej partii coś, co zasługuje na ich poparcie. Uważam, że decydującym czynnikiem jest rosnąca niechęć wobec Ukraińców. Z wielu ostatnich badań wynika, że Polacy coraz częściej uważają, iż należy ograniczyć wsparcie dla Ukrainy, w tym również finansowe, takie jak 800+ – niezależnie od tego, czy Ukraińcy zasługują na te świadczenia, czy też nie. Myślę, że Konfederacja zyskuje na tym negatywnym stosunku do Ukrainy. To pokazuje, jak ważne są relacje z Ukraińcami, które mogą wpływać na wyniki wyborów. Moim zdaniem to poparcie dla Konfederacji jest przejściowe, związane z bieżącymi wydarzeniami, i może się zmniejszyć, jeśli sytuacja się zmieni. Wciąż jednak, jeśli dojdzie do wyborów, część wyborców, w tym ci, którzy teraz deklarują poparcie dla Konfederacji, mogą się wahać i ostatecznie nie zagłosować na tę partię. Wtedy wynik może być poniżej 20%.
Konfederacja chyba znajduje się teraz w idealnej sytuacji, bo bez niej nie będzie można rządzić, jeśli to poparcie się utrzyma. Dawno nie mieliśmy takiej sytuacji w polskiej polityce. Co pan o tym sądzi?
Myślę, że tak, ale najpierw trzeba wygrać wybory, prawda? Dopiero wtedy Konfederacja mogłaby dyktować warunki PiS-owi. To o tym mówimy. Z punktu widzenia opozycji, czyli PiS, trzeba robić wszystko, aby zwiększyć poparcie w prawicowej części społeczeństwa, co mogłoby doprowadzić do przyspieszonych wyborów. PiS może również próbować zawiązać sojusz z Konfederacją, tak jak koalicja obecnie rządząca zawiązała się w wyniku porozumienia z Tuskiem. PiS powinien podjąć kroki, aby trwać w tym sojuszu przez najbliższe dwa lata do wyborów. Jednak to, że Konfederacja staje się równorzędnym partnerem i może dyktować warunki, to już inna kwestia. Zależy to od priorytetów PiS, czy chce za wszelką cenę pozbawić Tuska władzy, czy nie. Jeśli zależy im na tym bezwzględnie, powinni podjąć decyzję o sojuszu z Konfederacją.
Sami politycy Konfederacji ostrzegają, że może dojść do „gry na emocjach wyborczych”, czyli najpierw podbijamy sondaże, potem atakujemy przeciwników bardzo negatywnymi informacjami, co powoduje spadek sondaży, które potem trudno podnieść. Co pan na to?
Wydaje mi się, że Platforma nie ma zbyt wielu możliwości, aby osłabić poparcie dla Mentzena. Elektorat Mentzena opiera się na określonych kryteriach, które są dla niego korzystne. Jeśli chodzi o sondaże, to są one faktem społecznym i niezależnie od tego, czy są podbijane czy nie, docierają do świadomości ludzi. Mentzen zyskuje poparcie, a to jest dla wielu wyborców sygnał, że zasługuje na ich głos. Trudno to osłabić. Co mógłby zrobić Tusk? Konfederacja ma mocną pozycję w mediach społecznościowych. Mentzen wcale nie ustępuje Trzaskowskiemu, jeśli chodzi o aktywność i oglądalność. Uważam, że taka strategia nie zadziała. Nawet jeśli zostanie podjęta, nie sądzę, aby miała dużą skuteczność. Być może jest to tylko próba zniechęcenia elektoratu Mentzena i przekonania społeczeństwa, że Platforma jest na tyle silna, by prowadzić taką grę. Jeśli chodzi o mnie, to nie sądzę, by to zadziałało. Ludzie głosują na Mentzena z określonych powodów, w tym z powodu jego stanowiska wobec Ukrainy, które cieszy się pozytywnym odbiorem wśród dużej części społeczeństwa.
Czytaj też:
Były działacz PO skazany za molestowanie nieletnichCzytaj też:
Starcie Mentzena z dziennikarką. "Czy możemy prosić o mądrzejsze pytania?"
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.