Ali Chamenei zarzuca Trumpowi kłamstwo i wygraża Izraelowi

Ali Chamenei zarzuca Trumpowi kłamstwo i wygraża Izraelowi

Dodano: 
Prezydent USA Donald Trump / Najwyższy Przywódca Iranu Ali Chamenei
Prezydent USA Donald Trump / Najwyższy Przywódca Iranu Ali Chamenei Źródło: PAP/EPA / Wikimedia Commons
Przywódca Iranu Ali Chamenei skrytykował prezydenta USA Donalda Trumpa i zarzucił prezydentowi USA kłamstwo.

Iran i USA kontynuują negocjacje dotyczące nowej umowy nuklearnej dotyczącej wzbogacania przez Iran uranu. Amerykanie oczekują rezygnacji Teheranu ze swojego programu nuklearnego, jasno komunikując, że Iran jest państwem, które nie może dysponować bronią jądrową. Waszyngton nie wyklucza operacji militarnej w razie fiaska rozmów.

Ostatnio Trump zażądał od Teheranu szybkiej reakcji na propozycję USA dotyczącą programu nuklearnego, używając sformułowania, że w przeciwnym razie "wydarzy się coś złego". Prezydent USA kilkukrotnie ostrzegł Iran, że USA i Izrael użyją siły jeśli nie Teheran nie zgodzi się na odpowiednie porozumienie.

Chamenei w swoim przemówieniu tradycyjnie zaatakował Izrael. Jak oznajmił, jest to "niebezpieczny, śmiertelny nowotwór złośliwy w regionie", który należy wykorzenić.

Zdaniem części komentatorów nie do końca wiadomo na jakie ostatecznie porozumienie z Iranem liczy Tel Awiw, co ma martwić Trumpa i być przyczyną kryzysu w jego osobistych relacjach z premierem Izraela Beniaminem Netanjahu.

Ali Chamenei: Trump kłamie

W sobotę przywódca duchowo-polityczny Iranu ajatollah Ali Chamenei – który nieczęsto zabiera głos publicznie – powiedział, że Trump kłamie, mówiąc, że chce pokoju. Dodał też, że komentarze amerykańskiego prezydenta na temat Iranu podczas wizyty w Zatoce Perskiej "nie są warte komentowania".

Wcześniej tego samego prezydent Iranu Masud Pezeszkian zapewnił, że Teheran będzie kontynuować rozmowy z USA na temat nowej umowy nuklearnej i nie obawia się gróźb. Oznajmił zarazem, że Iran nie dąży do wojny.

Napięcie w Iranie

Sytuacja pomiędzy Iranem a USA i Izraelem niezmiennie pozostaje jednak bardzo napięta. Na początku kwietnia z rozkazu Chameneiego siły zbrojne Iranu zostały postawione w stan najwyższej gotowości.

Jednocześnie Teheran powiadomił Bahrajn, Irak, Katar, Kuwejt, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Turcję, że jakiekolwiek wsparcie ze strony tych krajów dla Stanów Zjednoczonych w przypadku ewentualnych amerykańskich ataków na Islamską Republikę będzie postrzegane jako akt wrogości i "będzie to miało dla nich poważne konsekwencje".

Teheran komunikuje też, że problematyczne jest negocjowanie z Amerykanami pod groźbami ataku wojskowego.

Wcześniejsze porozumienie nuklearne

Przypomnijmy, że w 2015 r. Iran zawarł porozumienie z USA, Rosją, Chinami, Wielką Brytanią, Francją i Niemcami, zgadzając się na ograniczenie programu atomowego w zamian za zniesienie sankcji.

W 2018 r. prezydent Donald Trump wycofał USA z tej umowy, uznając ją za dalece niewystarczającą. Teheran przestrzegał porozumienia przez rok, po czym zaczął wycofywać się ze zobowiązań. Próby wznowienia rozmów zakończyły się fiaskiem.

Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej wyraziła zaniepokojenie programem nuklearnym Iranu, podkreślając, że wzbogacanie uranu do tak wysokiego poziomu nie jest uzasadnione w przypadku cywilnych programów energetycznych, jak twierdzi Teheran.

Czytaj też:
Prezydent Syrii oferuje budowę Trump Tower. Co chce w zamian?

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: Reuters / DoRzeczy.pl
Czytaj także