Na kilka dni przed II turą wyborów prezydenckich Onet odpalił prawdziwą bombę. Serwis utrzymuje bowiem, że "Karol Nawrocki uczestniczył w procederze sprowadzania prostytutek dla gości Grand Hotelu w Sopocie, gdy pracował tam jako ochroniarz". Do sprawy odniósł się w mediach społecznościowych już sam zainteresowany. Kandydat w wyborach prezydenckich stwierdził, że pójdzie ze sprawą do sądu. Nawrocki stwierdził, że atak ma wymiar stricte polityczny, a jego autorzy liczą na zwycięstwo Trzaskowskiego.
Prawnik Bartosz Lewandowski tłumaczy, dlaczego Nawrocki nie zdecydował się na pozew w trybie wyborczym. Jak wskazuje, zgodnie z dominującą linią orzecznicza materiał prasowy nie stanowi tzw. agitacji wyborczej w rozumieniu Kodeksu wyborczego. Tym samym tryb wyborczy w tym przypadku w ogóle może nie znaleźć zastosowania.
"To byłby błąd"
W rozmowie z Onetem potwierdził to poseł Polski 2050. – Spodziewa się pan pozwu w trybie wyborczym, czy tutaj coś się wydarzy? Czy raczej PiS będzie próbował zamieść pod dywan temat? – zapytała Michała Gramatykę dziennikarka.
– Ja jestem radca prawnym, więc najbardziej profesjonalnie jak potrafię powiem, że nie pozwałbym, pozwanie Onetu w trybie wyborczym byłoby błędem. Raz, że istnieją orzeczenia Sądu Najwyższego, które mówią, że materiały dziennikarskie nie są materiałami wyborczymi i jako takie nie powinny być rozpatrywane w trybie wyborczym. A dwa, że ten materiał jest tak napisany, że tam w zasadzie nie ma punktu zahaczenia. Jest punkt zahaczenia do powództwa o ochronę dóbr osobistych, do prywatnego aktu oskarżenia, ale zdaje się, że to Nawrocki zrobił. Natomiast w trybie wyborczym to by się przed sądem nie ustało. Oczywiście taki wniosek złożyć można, ale ze świadomością, że się przegra, a to Nawrockiemu nie jest potrzebne – wskazał wiceminister cyfryzacji.
– Pierwszy raz słyszeliśmy o całej tej sytuacji z ust premiera Donalda Tuska na początku maja, takie wypowiedzi były sugerujące, że jest jakiś temat dotyczący kobiet i pośrednictwa – zauważyła prowadząca.
– Pisała też "Gazeta Wyborcza", przypominam sobie taki tekst. Premier Tusk jest na tyle doświadczonym politykiem, że potrafi formułować myśli w taki sposób, żeby nikt go nigdy nie pozwał w trybie wyborczym, o to jestem w pełni spokojny. Myślę, że całą ta sytuacja nie daje paliwa na wniosek w trybie wyborczym (...). Zobaczymy, jak to się będzie rozwijało – podsumował poseł Gramatyka.
Czytaj też:
Tusk cytuje Murańskiego. Harłukowicz: Jego wersja nie trzyma się kupyCzytaj też:
"Ziemia pali im się pod stopami". Lisicki komentuje doniesienia o Nawrockim
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
