Niemieckie media krytycznie oceniają zwycięstwo popieranego przez PiS kandydata na prezydenta. Wielu dziennikarzy ocenia, że Karol Nawrocki zatrzyma proces "przywracania praworządności" zapoczątkowany przez rząd Donalda Tuska.
Niemcy niezadowoleni z wyboru Polaków
Jak pisze "Frankfurter Allgemeine Zeitung", po objęciu władzy przez obecną koalicję rządzącą Polska stała na dobrej drodze, by stać się "wpływowym krajem w UE, którym powinna być już dawno temu ze względu na swój rozmiar, siłę gospodarczą i lokalizację". Prezydentura Nawrockiego ma zahamować ten proces.
"Wynik niedzielnych wyborów prezydenckich ponownie stawia to wszystko pod znakiem zapytania (...) Po zwycięstwie kandydata PiS Karola Nawrockiego kraj czekają trudne czasy w polityce wewnętrznej. Ale nawet jeśli koalicja Tuska weźmie się w garść, to perspektywy konstruktywnej współpracy między rządem a nowym prezydentem są słabe" – czytamy.
"Süddeutsche Zeitung" pisze z kolei, że rząd w Berlinie powinien znacząco wesprzeć Donalda Tuska. Jak?
"Polacy wciąż mają 80-letnią urazę wobec Niemców. Jeśli niemiecki rząd w końcu zainicjowałby rzeczywiście znak oddania czci dla około sześciu milionów ludzi, którzy zginęli pod niemiecką nazistowską okupacją, mogłoby to zapewnić Tuskowi sukces i odrobinę spokoju ducha dla Niemców" – uważa autor komentarza.
"Ostatnio pojawiła się nadzieja, że zmiana rządu w Niemczech wniesie nowy impuls do procesu integracji europejskiej. Że Berlin, Paryż i Warszawa mogłyby nawet przy wsparciu Londynu stworzyć nowy ośrodek władzy, aby rozwinąć coś na kształt europejskiej suwerenności. Teraz jednak w Polsce rozwija się ideologia, której konstytutywnym elementem jest obraz Niemiec jako wroga" – pisze z kolei "Handelsblatt".
Czytaj też:
Niemiecki europoseł grozi Polakom sankcjami. Bo wybrali Nawrockiego na prezydentaCzytaj też:
"Bardzo silny szantaż". Bryłka ostrzega Nawrockiego
