CO PISZĄ NA WSCHODZIE II "Nie stosujemy terrorystycznych metod"; "Kijów używa cywilów jako żywe tarcze"; "Będziemy dalej bombardować, dopóki nie odejdzie Zełenski" – tak w skrócie kremlowska propaganda komentowała masowy ostrzał ukraińskiej stolicy.
14 zabitych i 99 rannych – taki jest oficjalny, tragiczny bilans rakietowo-dronowego ataku na Kijów, do jakiego doszło w nocy z poniedziałku na wtorek. Pociski spadły na obiekty cywilne – domy mieszkalne, szkoły, obiekty infrastruktury krytycznej. Nie ma wątpliwości, że to kolejna zbrodnia wojenna, dokonana przez armię rosyjską na ukraińskich cywilach. A przecież ucierpiał nie tylko Kijów, ale również chociażby Odessa. A jak te tragiczne wydarzenie komentuje kremlowska propaganda? Tak, jak zazwyczaj do tej pory. Wypierając się zbrodni i zrzucając winę na ukraińskie władze.
Źródło: DoRzeczy.pl