NA PIERWSZY OGIEŃ | "Versöhnungskitsch” – „Kicz pojednania” – tak w latach 90. nazwano stagnację w relacjach polsko-niemieckich.
Termin ten ukuły osoby autentycznie zaangażowane w kontakty między oboma narodami przed 1989 r. Ich intuicja, że coś się banalizuje, była trafna, ale nie byli oni gotowi do wskazania przyczyn zjawiska. „Kicz pojednania” był efektem zdominowania i zinstytucjonalizowania dialogu między oboma państwami przez liczne niemieckie instytucje rządowe, fundacje partyjne. Państwo niemieckie łożyło na ten swoisty „przemysł pojednaniowy” ogromne sumy, nie rozumiejąc, że wytwarza on tylko pozór historycznej dyskusji.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.