"Wor w zakonie” to używane w Związku Sowieckim, a po jego rozpadzie również w Rosji i niektórych państwach postsowieckich, określenie przestępcy cieszącego się wśród podobnych sobie autorytetem moralnym z uwagi na ścisłe przestrzeganie panujących w tym świecie zasad. O tym, że „wory szturmują Warszawę”, na początku czerwca w swoich mediach społecznościowych alarmował BYPOL, czyli organizacja zrzeszająca byłych oficerów białoruskich służb, którzy uciekli z kraju i przebywają na emigracji nad Wisłą, prowadząc antyłukaszenkowską działalność. „Według naszych źródeł w ciągu kilku ostatnich miesięcy różnymi drogami do stolicy Polski zaczęli przybywać dobrze przygotowani bojownicy z Białorusi i Rosji należący do bandy wora w zakonie Dmitrija Galejewa pseudonim Mitia Galej, który 22 grudnia 2023 r. został wypuszczony z kolonii o zaostrzonym rygorze IK-5 w Iwancewiczach” – czytamy we wpisie BYPOL na Telegramie.
Według różnych szacunków do Polski przyjechało od 40–50 do 100 bojowników. Jeżdżą drogimi samochodami prestiżowych marek, szastają pieniędzmi na lewo i prawo.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.

