We wtorek Sąd Najwyższy podjął uchwałę o ważności wyborów prezydenckich z 2025 roku. Na 6 sierpnia ma zostać zwołane przez marszałka Sejmu Zgromadzenie Narodowe, przed którym przysięgę złoży prezydent Karol Nawrocki.
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar był pytany w TVP Info o skalę nieprawidłowości przy liczeniu głosów po II turze wyborów prezydenckich. Bodnar przyznał, że "prokuratura ma rolę polegająca na tym, żeby wyjaśnić nieprawidłowości wyborcze pod kątem podejrzenia popełnienia przestępstwa", ale nie jest od tego, żeby "dokonywać analizy procesu wyborczego i wszystkich komisji".
– Stąd wybór ponad dwustu komisji, które zostaną sprawdzone. Decyzja wynika z analizy opinii przygotowanej przez prof. Jacka Hamana, który przekazał nam, że występują pewne anomalie i nieprawidłowości statystyczne. Nawet jeśli przeliczymy ponownie głosy, biorąc pod uwagę nieprawidłowości i anomalie wyborcze, to – biorąc pod uwagę opinie prawnicze – różnica nie wyniesie więcej niż kilkanaście, może 18 tysięcy głosów. A przecież wiemy, że dystans między kandydatami dziesięciokrotnie większy – podsumował prokurator generalny.
Giertych nie daje za wygraną
Tymczasem w czwartek poseł KO Roman Giertych przedstawił na portalu X nowy i "jedyny" jego zdaniem pomysł dotyczący odroczenia tego faktu. Giertych zaznaczył, że wyraził opinię "nie jako poseł, ale jako adwokat z uprawnieniami wystarczającymi do zasiadania w każdej izbie SN". Giertych w swojej analizie odniósł się do wypowiedzi jednego z członków Państwowej Komisji Wyborczej, Ryszarda Kalisza, który, komentując orzeczenie Sądu Najwyższego stwierdził, że domniemanie ważności wyborów zostało przez samą PKW podważone, a jego przywrócenie wymaga orzeczenia prawidłowo obsadzonej izby SN – wolnej od tzw. "neosędziów".
"Problem polega na tym, że jak słusznie też mówi jeden z członków PKW – mec. Ryszard Kalisz przyjęcie uchwały PKW o treści “incydenty mogły mieć wpływ na wynik głosowania” oznacza, że brak jest domniemania ważności wyborów. Bo co to za ważne wybory, których wyniku nie jesteśmy pewni? Tak więc po tej uchwale PKW sytuacja się prawnie odwróciła. Do zaprzysiężenia uchwała SN jest niezbędna, bo domniemanie ważności wyborów zostało podważone przez samą PKW i tylko SN może je przywrócić" – napisał mecenas w mediach społecznościowych.
Czytaj też:
Prof. Manowska: Docierały do mnie sygnały o możliwości spacyfikowania sąduCzytaj też:
Limuzyna Bodnara przyłapana. "Muszą mieć świadomość"
