Jaki zaskoczył ws. migracji. "Nie popadajmy w skrajność"

Jaki zaskoczył ws. migracji. "Nie popadajmy w skrajność"

Dodano: 
Patryk Jaki
Patryk Jaki Źródło: PAP / Darek Delmanowicz
Nie chcę też Polski, która za chwilę zacznie wyrzucać wszystkich "innych" – deklaruje Patryk Jaki.

Patryk Jaki w obszernym wpisie w mediach społecznościowych przedstawił swój pogląd na problem legalnej migracji. Europoseł podkreśla, że najbardziej interesuje go "silne państwo", a nie ma silnego państwa bez rozwoju gospodarczego.

"Nie ma rozwoju gospodarczego dużego państwa z aspiracjami bez odpowiedniej ilości osób z wieku produkcyjnym, którzy pracują na gospodarkę" – dodaje.

Polityk stwierdza, że w sprawie nielegalnej migracji jest zwolennikiem "radykalnych rozwiązań", w tym natychmiastowych deportacji. Inne stanowisko jednak zajmuje w sprawie migracji legalnej.

Jaki pisze o legalnej migracji: Jaka jest alternatywa?

"Nie popadajmy jednak w skrajność. Widać, że jeżeli proces migracyjny jest kontrolowany i dotyczy osób, które np. od 20 lat jeżdżą na kontrakty po całym świecie – do pracy przy zbiorach jabłek czy w budownictwie – lub też studentów z Azji przyjeżdżających do Polski w ramach wiz, by się uczyć lub pracować, a wszystko to da się zweryfikować w żmudnym procesie – to dlaczego nie?" – dopytuje europoseł.

twitter

Jak dodaje, dane pokazały, że nawet 2 mln takich osób może tworzyć do 5 proc. polskiego PKB, czyli ok. 100 mld zł. "Popełniają oni mniej przestępstw niż średnia krajowa (ok. 0,6 proc.). Najczęściej po wykonaniu pracy wracają do swoich krajów. Chcę więc usłyszeć argumenty przeciw. Jaka jest alternatywa? Bo ogólnikowe hasła w stylu »coś bez nich wymyślimy« mnie nie przekonują. Skąd konkretnie weźmiecie te ok. 100 mld?" – dopytuje polityk.

"Rzeczypospolita zawsze była państwem otwartym"

Jaki przekonuje, że nie chce Polski, która za chwilę "zacznie wyrzucać wszystkich »innych«". Polityk przekonuje, że takie podejście nie ma nic wspólnego z tradycją i historią Rzeczypospolitej, która zawsze była państwem otwartym.

Europoseł twierdzi, że gdy Polska potrafiła procesem migracji mądrze zarządzać, to stawała się na tyle atrakcyjna, że miliony osób świadomie i dobrowolnie się polonizowało.

"Argumenty wysuwane z prawej strony sceny politycznej – dalej na prawo niż PiS – które sprowadzają się do ogólnych hasełek typu »wywalić wszystkich«, Ukraińcy są gorsi od Rosjan, z którymi »trzeba robić interesy«– po prostu mnie nie przekonują" – podkreśla.

Jaki podkreśla, że zdaje sobie sprawę z panujących nastrojów społecznych. "Zdaję sobie sprawę, że zajmując takie stanowisko, można stracić wyborców po prawej stronie. Dlatego wypowiadam się tylko we własnym imieniu. Ale nie ma teraz żadnych wyborów, więc to dobry moment na poważną rozmowę o przyszłości naszego państwa" – podkreśla.

Czytaj też:
"Cieszę się". Merz reaguje na decyzję Polski ws. granicy polsko-niemieckiej
Czytaj też:
Kolejny gwałt. Imigrant wpuszczony do Polski, mimo że siedział za zabójstwo


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także