Dr Sopiński: Likwidacja AWS to przykład politycznej zemsty

Dr Sopiński: Likwidacja AWS to przykład politycznej zemsty

Dodano: 
Dr Michał Sopiński, rektor Akademii Wymiaru Sprawiedliwości
Dr Michał Sopiński, rektor Akademii Wymiaru Sprawiedliwości Źródło: AWS
W mojej ocenie likwidacja AWS stanowi przykład politycznej zemsty za moją aktywność w debacie publicznej jako rektora i nauczyciela akademickiego – mówi DoRzeczy.pl rektor Akademii Wymiaru Sprawiedliwości dr Michał Sopiński.

DoRzeczy.pl: Senat przyjął bez poprawek ustawę, której celem jest de facto likwidacja Akademii Wymiaru Sprawiedliwości. Chodzi wyłącznie o politykę?

Dr Michał Sopiński (rektor Akademii Wymiaru Sprawiedliwości): Niestety, wszystko wskazuje na to, że decyzja ta ma charakter wyłącznie polityczny. Akademia Wymiaru Sprawiedliwości to jedyna w Polsce publiczna uczelnia ściśle zorientowana na potrzeby Służby Więziennej, która kształci ponadto również kadry wymiaru sprawiedliwości. Choć Ministerstwo Sprawiedliwości deklaruje chęć podniesienia poziomu profesjonalizacji Służby i jej rozwoju naukowego, w rzeczywistości ustawa niczego nie modernizuje. Wręcz przeciwnie – likwiduje uczelnię akademicką, sprowadzając ją do poziomu uczelni zawodowej.

W mojej ocenie likwidacja AWS stanowi przykład politycznej zemsty za moją aktywność w debacie publicznej jako rektora i nauczyciela akademickiego. Jako prawnik wielokrotnie zabierałem głos w sprawach kluczowych dla wymiaru sprawiedliwości, wskazując na naruszenia prawa, takie jak nielegalne usunięcie Prokuratora Krajowego, podważanie prezydenckiego prawa łaski czy kwestionowanie uprawnień Trybunału Konstytucyjnego. To spotkało się z represjami – od prób dyskredytacji, poprzez wszczęcie wobec mnie postępowania dyscyplinarnego, aż po zniszczenie mojego samochodu przez nieznanych sprawców.

Celem tych działań było zastraszenie mnie i zmuszenie do rezygnacji, a także wywarcie presji na pracowników Uczelni. Jednak efekt był odwrotny – środowisko AWS zjednoczyło się w obronie niezależności. Senat uczelni przyjął uchwałę domagającą się od ministra Bodnara poszanowania autonomii AWS, ale dialog nigdy nie został podjęty.

Ministerstwo Sprawiedliwości przekonuje, że chodzi wyłącznie o dobro studentów i nauki. Jak to wygląda z pana perspektywy?

Gdyby resort rzeczywiście dbał o jakość kształcenia, nie likwidowałby uczelni o ugruntowanej pozycji, zastępując ją strukturą pozostającą pod pełną kontrolą polityczną.Tymczasem na rzecz Akademii Wymiaru Sprawiedliwości świadczą fakty. AWS jest pierwszą w Polsce i wyjątkową w skali Europy publiczną uczelnią akademicką służb państwowych kształcącą i wychowującą funkcjonariuszy Służby Więziennej oraz osoby cywilne w duchu etosu opartego na praworządności, humanitaryzmie i poszanowaniu godności ludzkiej. To także jedyna w Europie uczelnia penitencjarna, która w wyniku ewaluacji jej działalności naukowej uzyskała prawo do nadawania stopni naukowych doktora oraz doktora habilitowanego. To ewenement na skalę europejską. Wszystkie inne zagraniczne uczelnie kształcące więzienników (o ile w ogóle takie istnieją) mają charakter szkół zawodowych. Tymczasem AWS to uczelnia wyższa stanowiąca przykład dla innych zagranicznych jak i krajowych państwowych jednostek naukowo-dydaktycznych służb mundurowych.

Trzeba jasno wskazać, że Ministerstwo Sprawiedliwości kierowane przez ministra Bodnara nie przedstawiło żadnych merytorycznych argumentów za likwidacją – nie wykazano niskiego poziomu nauczania czy niewydolność organizacyjną, ponieważ tego typu zarzuty byłyby zupełnie bezzasadne. Pomimo niechęci władzy AWS doskonale funkcjonuje zarówno na poziomie kształcenia kolejnych pokoleń funkcjonariuszy Służby Więziennej, jak i na polu naukowym,znacząco pogłębiając poziom badań w tym dotychczas marginalizowanym obszarze.

Argument dbałości o „dobro studentów" brzmi absurdalnie, gdy równocześnie odbiera się uczelni autonomię i narzuca kadrowe decyzje z góry. To nie tyle nie reforma, co deforma motywowana wyłącznie przejęciem absolutnej kontroli nad kształceniem przyszłych kadr wymiaru sprawiedliwości.

Jak działania resortu mają się do obowiązującego prawa, w tym konstytucji, która gwarantuje autonomię uczelni?

Ustawa w brzmieniu zaproponowanym przez Ministerstwo Sprawiedliwości jest jawnym naruszeniem Konstytucji RP. Projekt narusza zasadę demokratycznego państwa prawnego wyrażoną w art. 2, umożliwiając ministrowi sprawiedliwości działanie bez podstawy prawnej. Naruszona zostaje także autonomia uczelni wyższych wyrażona w art. 70 polskiej Ustawy Zasadniczej. Oprócz tego naruszona zostaje także zasada legalizmu (art. 7 Konstytucji) oraz ogólne zasady przyzwoitej legislacji. Projekt bowiem zakłada odbieranie Senatowi Uczelni uprawnienia do kształtowania programu studiów, przekazując je Dyrektorowi Generalnej Służby Więziennej. Przekazanie takiej kompetencji kierownikowi jednego z urzędów o charakterze administracyjnym byłoby bezprecedensowe w polskim systemie prawnym, a poza tym niczym nieuzasadnione. To kadry uczelni powinny określać programy na podstawie wytycznych określonych ustawowo. Omawiany projekt depcze też prawa nabyte pracowników oraz studentów Uczelni, w tym doktorantów, którzy mogą stracić szansę na obronę przygotowywanych przez siebie prac badawczych.

Wystarczy powiedzieć, że nawet legislatorzy sejmowi podczas obrad Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka w dniu 3 czerwca 2025 r. uznali wprost niezgodność rozwiązań przewidzianych w ustawie z Konstytucją oraz prawem powszechnie obowiązującym, zwłaszcza podstawową dla organizacji uczelni wyższych w Polsce ustawą z dnia 20 lipca 2018 r. Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce. Projekt umożliwia na przykładna powołanie na funkcję rektora-komendanta osoby z tytułem magistra. To nieporozumienie.

Ustawa daje ministrowi uprawnienie do wyznaczenia rektora jeszcze przed wejściem w życie ustawy. Czy to nie jest zwykłe „przejęcie" uczelni?

To jedyne racjonalne uzasadnienie. Plan ministerstwa jest jasny – zarzucić uczelni rektora z politycznego nadania, który będzie posłusznie wykonywał polecenia. To klasyczne przejęcie instytucji pod pozorem reformy. Zamiast otwartego konkursu, minister wskaże swojego człowieka, który będzie realizował polityczne cele. Co więcej, ustawa umożliwia przejęcie nieruchomości AWS bez jasnych zasad rekompensat. To działanie rodem z systemów autorytarnych, gdzie władza kontroluje edukację, by kształtować lojalne sobie kadry.W ten sposób ma powstać uczelnia, która będzie kształcić funkcjonariuszy oraz cywilów według oczekiwań władzy, a nie standardów nauki, pozostających niezależne od aktualnych zachcianek rządzących.

Wielokrotnie zwracał Pan uwagę na potencjalny konflikt interesów w przypadku Adama Bodnara. Czy to też element układanki?

Owszem. Minister Bodnar był zaangażowany w spory z AWS, obciął jej budżet, nigdy nie odwiedził jedynej nadzorowanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości Uczelni, a teraz sam decyduje o jej likwidacji. To rażący konflikt interesów – w normalnych warunkach powinien się wyłączyć z tych decyzji.To klasyczny konflikt interesów.Zadziwiające jak bardzo minister Bodnar zapomniał o wartościach, o które kiedyś – za czasów poprzedniej ekipy rządzącej – walczył, zwłaszcza o autonomię uczelni.

Ustawa trafi na biurko prezydenta. Czy można się spodziewać weta Andrzeja Dudy lub Karola Nawrockiego?

Jestem przekonany, że tak. W końcu mam głęboką nadzieję, że pan prezydent dostrzeże w przepisach przedłożonego mu do podpisu projektu zastrzeżenia, o których tu mówimy i nie da się nabrać na narrację Adama Bodnara i Marii Ejchart. Ustawa ma propagandowy, dezinformacyjny i defamacyjny charakter względem Akademii Wymiaru Sprawiedliwości, naruszając przy tym zasady techniki prawodawczej oraz ogólne zasady legislacji.

Co więcej, obecny rząd przez ostatnie dwa lata dał wiele przykładów na to, że w sposób brutalny i jednocześnie bezprawny chce eliminować z życia publicznego wszystkie instytucje, które mu nie w smak, które stanowią bezpiecznik demokracji. W ten sposób zajęto TVP, próbowano zdyskredytować Trybunał Konstytucyjny i Sąd Najwyższy. Teraz rząd zabiera się za uczelnie publiczne, które przecież powinny być poza polami politycznych bitew. Próba ich podporządkowania zaczyna się od kierowanej przeze mnie Akademii Wymiaru Sprawiedliwości. To niebezpieczny sygnał dla całego środowiska akademickiego w Polsce. Mam nadzieję, że pan prezydent ten sygnał odczyta.


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także