"To przypomina wycieczkę". Dworczyk uderza w Tuska

"To przypomina wycieczkę". Dworczyk uderza w Tuska

Dodano: 
Europoseł PiS Michał Dworczyk
Europoseł PiS Michał Dworczyk Źródło: PAP / Leszek Szymański
Europoseł Michał Dworczyk skomentował brak udziału polskiego przedstawiciela w poniedziałkowym spotkaniu Zełenski-Trump.

W poniedziałek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski spotka się w Waszyngtonie z Donaldem Trumpem. Spotkanie to następuje po szczycie Trump-Putin na Alasce. Do rozmów przywódcy Ukrainy z prezydentem USA dołączy grupa liderów z krajów europejskich. Udział w negocjacjach w Białym Domu potwierdzili: przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, kanclerz Niemiec Friedrich Merz, prezydent Francji Emmanuel Macron, prezydent Finlandii Alexander Stubb, sekretarz generalny NATO Mark Rutte, premier Włoch Giorgia Meloni i premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer.

Na razie nie potwierdzono, że w rozmowach weźmie udział przedstawiciel Polski.

– Niestety nie jesteśmy liczącym się graczem w UE. Nawet Finowie, mający mniejszy potencjał militarny czy polityczny, znaleźli się w składzie tej delegacji – zwrócił uwagę europoseł PiS Michał Dworczyk. O wyjazd do USA był pytany na antenie Polsat News. – Według medialnych doniesień, skład delegacji ustalali prezydent Zełenski i kanclerz Merz. Widocznie nie uznali za stosowne zaprosić premiera Tuska. To przypomina wycieczkę – powiedział Dworczyk.

Polityk PiS dodał, że chciałby, aby Zełenskiemu towarzyszył przedstawiciel Warszawy – Donald Tusk lub Radosław Sikorski. – Jako państwowiec chciałbym, aby nasz premier, bądź minister spraw zagranicznych był obecny w tym formacie rozmów, ale dzisiaj rola UE jest bardziej symboliczna niż rzeczywista możliwość pomocy – ocenił były wiceszef MON.

Macron zabrał głos przed spotkaniem w Białym Domu

– Podczas jutrzejszego spotkania w Białym Domu europejscy przywódcy, w tym Wołodymyr Zełenski, będą pytać prezydenta USA o gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy, które rzekomo popiera – powiedział w niedzielę prezydent Francji Emmanuel Macron w komentarzu dla dziennikarzy. Francuski przywódca zauważył, że Rosja oferuje pokój, który w rzeczywistości jest kapitulacją Ukrainy.

– Putin nie chce pokoju – podkreślił Macron, dodając, że Ukraina potrzebuje silnej armii, aby zawrzeć długotrwały pokój.

Komentując kwestię ustępstw terytorialnych, na które nalega Rosja, francuski prezydent podkreślił, że jedynie władze Ukrainy mają prawo poruszać kwestię terytorialną w negocjacjach.

– Sytuacja przed jutrzejszymi rozmowami w Waszyngtonie jest niezwykle poważna, nie tylko dla Ukrainy, ale i dla Europy – dodał Macron.

Czytaj też:
Ukraina pod ścianą. Trump zwrócił się wprost do Zełenskiego


Kup akcje Do Rzeczy S.A.
Odbierz roczną subskrypcję gratis!
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: Polsat News / UNIAN
Czytaj także